Phil X, obecnie już wieloletni gitarzysta zespołu Bon Jovi, podzielił się kilkoma szczegółami na temat swoich preferencji dotyczących gitar. Chodzi oczywiście o Gibsony SG, których to kształt odpowiada mu najbardziej.
Phil X promuje nowy album swojego zespołu Phil X & the Drills zatytułowany „POW! Right in the Kisser” i to chyba w związku z tym Ultimate Guitar zadał mu kilka pytań. Jedno z nich dotyczyło tego, dlaczego zdecydował się na markę Gibson? Phil X wyjaśnił:
„Kiedy dorastałem, to kolesie głównie grali na Gibsonach. Słuchałem Black Sabbath, Tony’ego Iommiego. Słuchałem AC/DC i to był oczywiście Angus Young. A potem tacy faceci jak Ted Nugent. Wkręciłem się w Teda Nugenta, kiedy miałem 11 i 12 lat, i to był Gibson Byrdland. I mam też na myśli Flying V Rudy’ego Shenkera ze Scorpions, to świetnie wyglądająca gitara. To właśnie jest Gibson”.
„A potem wszyscy byliśmy zauroczeni Eddiem Van Halenem. Królem Edwardem. I wszyscy zaczęli robić Frankenstraty. Pamiętam, miałem 13 lub 14 lat i nie miałem frezarki. Wyrzeźbiłem więc miejsce na humbucker w gitarze. A potem w Steve’s Music na Queen Street w Toronto można było kupić pickguard z humbuckerami i to było to.”
Moje kopiowanie Eddiego Van Halena osiągnęło pewien punkt, w którym powiedziałem sobie: 'Okej, uwielbiam tak grać. Uwielbiam covery tych piosenek, ale kiedy robię swoje, nie będę już grał tappingiem, nie będę używał wajchy tremola, po prostu zrobię to po swojemu i wymyślę własne licki’. Myślę, że to jest naprawdę ważne, gdy jesteś młodym gitarzystą i rozwijasz własne brzmienie
Odpowiadając na pytanie o Gibsony, Phil X przyznał:
„Pracuję z Gibsonem nad sygnowanym SG. Będzie miał 24 progi i nie musieli do tego zmieniać korpusu. Po prostu dali dwa dodatkowe progi tam, gdzie jest ten kawałek plastiku między 22. progiem a przetwornikiem neck. Powiedzieli: 'Wiesz co? Po co w ogóle wstawiliśmy tam kawałek plastiku? Moglibyśmy mieć wszystkie 24 progi!’ A ja na to: 'To całkiem szalone’. Więc jestem tym podekscytowany. Jestem podekscytowany tymi 24 progami”.
Jest coś w Les Paulu, że gdy chcę grać wysoko, powstrzymuje mnie korpus, połączenie gryfu i wycięcie. Na SG możesz uderzyć w dowolną nutę, jaką chcesz
Phil kontynuował, jk dochodził do współpracy z Gibsonem: „Kiedy byłem z Framusem, sprawiłem, że zrobili dla mnie SG. I nazwaliśmy ją XG. To było większe body, neck thru i to było naprawdę fajne. Spędziłem z nimi sporo lat. Ale potem Gibson zaczął mnie namawiać: 'Hej, czemu nie przyjdziesz do nas?’. Tylko, że przez lata miałem problem z ich kontrolą jakości. I nie chodziło o mnie, tylko o inne dzieciaki. Na przykład, jeśli dzieciak oszczędza wszystkie pieniądze na koszeniu trawników lub roznoszeniu gazet, a potem przychodzi i wydaje wszystkie pieniądze na VOS Les Paul, który nie spełnia norm, to mnie trochę wkurza. Jeśli cztery Les Paule wisiały na ścianie, to jeden brzmiał świetnie, ale nie grało się na nim dobrze. Inny grał świetnie, ale nie brzmiał dobrze itd. Wszystkie były bardzo różne. A to oczywiście sprowadza się do kontroli jakości.”
„W 2019 roku spotkałem się jednak z chłopakami z Gibsona, pojechałem do ich fabryki i byłem zachwycony ludźmi, pracą, każdą gitarą, którą wziąłem w salonie, każdą gitarą, którą wziąłem w fabryce, byłem naprawdę zachwycony tym, jak wszystko im wychodziło. Więc to naprawdę zmieniło moje nastawienie. I to jest mój klimat.”
Dla mnie, kiedy biorę do ręki SG i chcę się wyluzować, to on robi wszystko, czego chcę. Nawet jeśli ma tylko jeden przetwornik, robi wszystko, co chcę, więc, po co miałbym od niego odchodzić?