Czy widzieliście kiedyś zielonego nosorożca? Ja też nie, ale dla szalonego doktorka ukrywającego się pod pseudonimem Mr. Huge nie ma rzeczy niemożliwych. Ze swojego laboratorium wypuścił on kolejnego zmutowanego stwora Way Huge Green Rhino Overdrive Mk II, który skutecznie pomoże nam ubarwić i ożywić brzmienie naszej gitary.

W rzeczywistości tym „szalonym doktorkiem” jest Jeorge Tripps, który w latach 90. dał się poznać jako wytwórca znakomitych efektów. Były to z początku klony lub modyfikacje popularnych urządzeń wykonywane na użytek własny lub na indywidualne zamówienie artystów. Później efekty Way Huge pojawiły się na rynku, ale w ilościach dość ograniczonych, przez co dzisiaj są praktycznie niedostępne, a jeśli już pojawiają się na aukcjach internetowych, osiągają często ceny nie do strawienia przez zwykłego zjadacza chleba. Way Huge Green Rhino Overdrive Mk II to produkowana przez firmę Dunlop reedycja efektu, który światło dzienne ujrzał około dwudziestu lat temu. Tak naprawdę jest to już trzecia odsłona tej kostki – wcześniej były Green Rhino Overdrive i Green Rhino Overdrive II. Nowa wersja Mk II rozszerza ich koncepcję o dodatkowe możliwości kontroli brzmienia. W ten sposób Jeorge Tripps, który nadal sam projektuje i czuwa nad produkcją wszystkich efektów Way Huge, chce dać użytkownikom coś ekstra, co pozwoli im w pełni wykorzystać możliwości zakupionego urządzenia.

Opis efektu Way Huge Green Rhino Overdrive Mk II
Jak na klasyczny overdrive przystało, Way Huge Green Rhino Overdrive Mk II posiada kontrolę Volume, Drive i Tone. To chyba najbardziej popularny i prosty w obsłudze zestaw potencjometrów, przy pomocy których każdy szybko ukręci użyteczne brzmienie. Aby jednak nie było za łatwo, mamy tu wspomniane opcje dodatkowe w postaci dwóch małych pokręteł. Pierwsze z nich pozwala podbić lub odjąć z naszego sygnału pasmo o częstotliwości 100 Hz w zakresie –12/+12 dB. Drugie modyfikuje nieco kształt skrajnych częstotliwości. Charakterystyczna, aluminiowa obudowa nie kryje tym razem wewnątrz dodatkowych pokręteł, jak to miało miejsce w paru innych efektach Way Huge, ale to, co mamy na panelu, w zupełności nam wystarczy, ba – zapewni nam zabawę na parę ładnych godzin.
O działaniu efektu informuje niebieska dioda LED, umieszczona u szczytu pudełka. Beztrzaskowy przycisk nożny chodzi ze sporym oporem, dzięki czemu nie ma ryzyka przypadkowego włączenia przesteru. Jak przystało na konstrukcję full analog, urządzenie wyposażono w true bypass. Nosorożec żywi się najchętniej prądem 9 V z zasilacza sieciowego, ale w wypadku jego braku, potrzeby energetyczne zapewni mu bateria o takim samym napięciu.

Brzmienie efektu Way Huge Green Rhino Overdrive Mk II
Do testu użyłem lampowego combo. Z wszystkimi gałkami ustawionymi na godzinę dwunastą Way Huge Green Rhino Overdrive Mk II wydobył z niego od razu słodki, żywy ton, znacznie podbijając też samą głośność (oczywiście można ją wyrównać do poziomu czystego sygnału przez skręcenie Volume). Było to brzmienie z gatunku łagodnych i gładkich, ale przy odpowiedniej artykulacji i w zależności od użytych pickupów spokojnie otrzymamy też pewną ilość brudu. Po dodaniu więcej Drive’u, na przetworniku neck pojawi się zbasowany bulgot (fajny!), a pickup mostkowy odezwie się bardziej drapieżnie, z szorstkim jak papier ścierny środkiem i górą – to brzmienie Amerykanie określiliby jako „crisp”. Jeśli chcemy pogrubić brzmienie i dodać mu basu, ale nie stracić definicji górnego pasma, zamiast skręcać Tone w lewo, należy zrobić użytek z pokrętła 100 Hz. Z jego pomocą ustalimy, czy sound naszej gitary będzie przypominać dźwięki dobywające się z małych głośniczków starego radia, czy też zagrzmi niczym sceniczny stack. Aby rozwiać ewentualne wątpliwości: nie mamy co szukać tutaj hi-gainowych brzmień metalowych. Nawet po odkręceniu Drive’u na maksa pozostajemy w domenie brzmieniowej zarezerwowanej dla wszelkich odmian rocka czy elektrycznego bluesa. Nie mniej jednak charakter górnych częstotliwości pozwoli nam zawsze przebić się w miksie, a pokaźny zapas dołu nada każdemu dźwiękowi niebywałej mocy. Do tego sustain uzyskiwany za pomocą Way Huge Green Rhino Overdrive Mk II jest wręcz zachwycający. To wszystko powoduje, że solówki płyną niemal same, a wszystkie riffy brzmią tak rasowo, jakby grali je nasi najwięksi idole. Ponadto efekt jest niezwykle wrażliwy na artykulację i świetnie sprawdza się przy grze palcami, a po ściszeniu głośności w gitarze ładnie się oczyszcza, zostawiając jednak pewien delikatny posmak, zdecydowanie podnoszący walory brzmieniowe instrumentu. Bajka.
Ocena końcowa testu efektu Way Huge Green Rhino Overdrive Mk II
Way Huge po raz kolejny zaserwowało nam efekt, który zachowuje się niemal jak żywy organizm. Nie przesadzam – Way Huge Green Rhino Overdrive Mk II daje się przystosować do różnych stylów gry i rodzajów sprzętu, z którym współpracuje, wyciągając z niego samą esencję brzmienia.
To bardzo uniwersalny overdrive, dzięki któremu – dysponując porządnym wiosłem i przyzwoitym piecem lampowym – ukręcimy sound na miarę ROLLING STONES, LED ZEPPELIN, QUEENS OF THE STONE AGE czy FOO FIGHTERS. Może być też doskonałą alternatywą dla wysłużonego Tubescreamera.
Testował: Mikołaj Służewski
Cena: 598 PLN
Sprzęt dostarczył: Music Dealer www.musicdealer.com.pl
Strona producenta: www.jimdunlop.com
Test ukazał się w czerwcowym wydaniu magazynu TopGuitar (TG 6/2011).