Już od kilku lat gitary serii Silent firmy Yamaha zwracają uwagę swym wyglądem. Pojawiały się czasami w rękach znanych muzyków na koncertach, jednak w branży funkcjonowały raczej jako instrumenty do ćwiczeń. Nowe modele Yamaha Silent Guitar SLG 200 zmieniają tę sytuację.
Do testu otrzymałem instrumenty w wykończeniu natural. Kształt obu instrumentów to powtórzenie futurystycznej wizji inżynierów Yamahy znanej z poprzednich modeli Silent. Mahoniowy gryf przechodzi w blok centralny korpusu, także z mahoniu, a jego skrzydła to jedynie klonowo-palisandrowa rama w kształcie tradycyjnej gitary. Jej górna połowa zapewnia normalne podparcie dla prawej ręki, a dolna dobrze opiera się o nogę gdy gramy w pozycji siedzącej. Dodatkowo górną ramę można łatwo i szybko zdemontować, pomniejszając gabaryty instrumentu o połowę. Dzięki temu składa się on do wąskiego, poręcznego pokrowca, z którym wyglądamy już bardziej jak wędkarze niż gitarzyści. W pokrowcu znajdziemy pozostałe elementy zestawu: słuchawki douszne, baterie oraz instrukcje obsługi.
Podstrunnica oraz mostek wykonane są z palisandru, a niewielki pickguard z czarnego tworzywa. Ładnie dopełnia on kompozycyjnie ażurowy korpus gitary. Pomimo tych samych materiałów konstrukcyjnych oba instrumenty różnią się kilkoma detalami. Rzecz jasna są nimi struny, które w największym stopniu decydują o różnicy w brzmieniu pomiędzy gitarami. Mamy też inne różnice, bowiem konstruktorzy zadbali, aby jak najlepiej odwzorować szczegóły budowy gitary klasycznej i akustycznej.
Na pierwszy rzut oka widać różną szerokość gryfu, na siodełku wynosi ona 43 mm dla akustyka i 50 mm dla klasyka. Wersja ze stalowymi strunami ma też więcej progów – dwadzieścia dwa i menzurę 634 mm, podczas gdy SLG 200N ma ich dziewiętnaście i menzurę 650 mm. Typową różnicą między gitarami klasycznymi i akustycznymi jest miejsce połączenia gryfu z korpusem oraz promień podstrunnicy. W tej kwestii konstruktorzy także zadbali o dobre odwzorowanie. Gryf akustyka łączy się na wysokości XIV progu, podczas gdy w drugiej gitarze miejsce to znajduje się na pozycji XII. Podstrunnica w SLG 200N jest płaska, jak przystało na gitarę klasyczną, a w modelu ze stalowymi strunami radius wynosi 400 mm.
Mostki też różnią się między sobą, zgodnie z konstrukcyjnymi kanonami wypra

cowanymi przez lata w dziedzinie budowy gitar. W SLG 200S nie ma jedynie kołków blokujących struny, przekładamy je przez otwory jak w większości gitar elektrycznych. Obie gitary wyposażono w pręt regulacyjny gryfu, a jego nakrętka znajduje się pod estetyczną, drewnianą płytką na główce.
Listę różnic w budowie kończy główka oraz maszynki. Klasyczna wersja Silenta ma główkę z trzpieniami kluczy wewnątrz podłużnych nacięć – charakterystyczną dla gitar klasycznych. Akustyczna natomiast jest zgrabną wariacją projektantów Yamahy na temat typowej główki z układem maszynek 3 + 3.
Wszystko ma bardzo dobre proporcje i cieszy oko. Utrzymane jest raczej w konwencji minimalistycznej, jednak z wielką dbałością o precyzję wykonania i solidność. Na tym kończą się różnice, gdyż obie gitary wyposażono w ten sam układ elektroniczny. Jego rdzeniem jest opatentowany przez Yamahę system SRT. Panel główny znajdujący się na górnym boku korpusu zawiera wszystkie niezbędne do obsługi regulatory. Od lewej mamy włącznik urządzenia, wyświetlacz tunera i jego włącznik, gałkę głośności, potencjometr blend, dwupunktową korekcję, poziom wejścia aux oraz pokrętło effect. Całości dopełnia kieszeń baterii (2 × AA) oraz gniazdo słuchawkowe. Na dole korpusu znajdziemy gniazdo zasilacza (niestety, nie ma go w zestawie) oraz gniazdo aux in. Główne wyjście (duży jack) umieszczono z tyłu korpusu, w kątowym profilu znanym z gitar Fendera.

Wrażenia
Na uwagę zasługuje perfekcyjne dopracowanie szczegółów wykończenia oraz bardzo dobre wyważenie. Gitara leży znakomicie i już po chwili można na niej bardzo swobodnie grać. Akustycznie yamahy wcale nie są takie „silent”. Są nieco głośniejsze od większości gitar elektrycznych na sucho, jednak wciąż jest to poziom umożliwiający grę o każdej porze dnia i nocy bez narażania się sąsiadom.
Przejdźmy wreszcie do meritum. Brzmienie po wzmocnieniu – to ono w przypadku tych gitar jest największym zaskoczeniem. To ono wywołuje największy dysonans poznawczy między tym, co widzisz, a tym, co słyszysz. Gitara po wpięciu w linię lub w słuchawkach brzmi jak instrument akustyczny nagłośniony mikrofonem! Nie mogłem wyjść z podziwu przy pierwszym kontakcie (zapraszam do obejrzenia filmu na kanale YT „TopGuitar”). Wszystko za sprawą nowego systemu SRT, opracowanego przez Yamahę we współpracy z artystami. Na bazie nagranych w studiu najlepszych gitar stworzono kompletny system symulacji brzmień. Pozwala on przenieść walory brzmieniowe i rezonans instrumentów akustycznych na te małe i mobilne instrumenty, jakimi są gitary serii SLG 200. Sami decydujemy o poziomie symulacji względem sygnału z przetwornika piezoelektrycznego za pomocą pokrętła blend. Moim zdaniem najlepsze rezultaty osiągamy, przekręcając gałkę blend na godzinę trochę poniżej trzeciej. Symulacja w skrajnym położeniu w moim odczuciu troszkę za bardzo oddala gitarę, dlatego odrobina ataku z przystawki piezo dobrze wpływa na prezencję. Brzmienie samej przystawki piezo jest bardzo dobre, a poziom głośności poszczególnych strun wyrównany. Na pokładzie mamy też efekty: dwa różniące się długością rodzaje pogłosu oraz chorus. Możemy za ich pomocą stworzyć inspirujące wirtualne warunki akustyczne do pracy w słuchawkach. Dodatkowa możliwość podpięcia zewnętrznego źródła dźwięku poprzez aux in otwiera nowe pole do manewru. Ćwiczenie z podkładami czy metronomem jest dzięki temu możliwe w każdym miejscu i o każdej porze. Można spiąć w ten sposób dwie gitary Silent i ćwiczyć w duecie.
Podsumowanie
Obie siostrzyczki Silent SLG 200 są znakomitą propozycją nie tylko dla gitarowych maniaków, którzy chcą mieć gitarę pod ręką o każdej porze w hotelu czy na biwaku. Yamaha poprzez bardzo dobre brzmienie „z linii”, bijące na głowę wiele gitar akustycznych znajdzie zastosowanie także na estradach. Brak sprzężeń i pełna kontrola nad dźwiękiem po podłączeniu oraz dobry rezonans i symulacja brzmienia akustycznego to zdecydowane zalety tych gitar. Mobilność i kompaktowe wymiary po złożeniu są ich dodatkowym atutem.
Jestem przekonany, że wielu akustycznych purystów skusi się i ulegnie pokusie silentów. Brzmieniowo SLG 200 to dla mnie prawdziwe odkrycie.
OPIS
• Podstrunnica oraz mostek wykonane są z palisandru, a niewielki pickguard z czarnego tworzywa
• Pomimo tych samych materiałów konstrukcyjnych oba instrumenty różnią się kilkoma detalami
• Obie gitary wyposażono w ten sam układ elektroniczny, którego rdzeniem jest opatentowany przez Yamahę system SRT
• Panel główny znajdujący się na górnym boku korpusu zawiera wszystkie niezbędne do obsługi regulatory
SPRZĘT DOSTARCZYŁ:
FAN Szczecin
www.fan.com
Demo Piła
www.sklepmuzycznydemo.pl