Oj narobiliśmy kłopotu naszym gitarzystom, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo! Wybrać jeden utwór z dziesiątek, a może setek ulubionych to zadanie bardzo trudne jeśli nie karkołomne. A wszystko ku chwale Gitarowego Rekordu Świata, bo to właśnie od organizatorów tego wydarzenia przyszła propozycja takiego zestawienia. Dziękujemy wszystkim gitarzystom, którzy zechcieli wziąć w nim udział i przepraszamy tych, których zabrakło – po prostu nie sposób skontaktować się z każdym.
Wszystko wskazuje na to, że tegoroczny Gitarowy Rekord Świata odbędzie się bez przeszkód i pandemicznych restrykcji. Czekaliśmy na to 3 lata, więc naprawdę możemy szykować się wielkie święto gitary. Największe na świecie a pewnie i w Galaktyce… Zapraszamy na nie już teraz, ale wcześniej proponujemy coś wyjątkowego.
Ponieważ od początku pomagamy organizatorom w promowaniu tego wydarzenia, wspólnie postanowiliśmy, że serwis TopGuitar opublikuje coś extra a jednocześnie coś wręcz niemożliwego do wykonania, czyli zestawienie najukochańszych gitarowych kawałków polskich gwiazd sześciu strun. Każdego poprosiliśmy także o kilka słów uzasadnienia, ale trudność polegała na tym, że można było wybrać tylko JEDEN kawałek!
Poniższe zestawienie nawiązuje do ankiety, do której możecie przejść w tym miejscu. Polega ona na głosowaniu właśnie na najlepszy gitarowy utwór wszech czasów ale każdy może wziąć w niej udział. Zanim jednak to uczynicie, zerknijcie poniżej. Życzymy miłej lektury i… gryfy w górę!
Krzysztof Misiak
„Jest ich bardzo wiele, ale od razu przychodzi mi na myśl ’And Your Bird Can Sing’ The Beatles. Znajduje się na płycie Revolver wydanej w 1966 r. Utwór jest autorstwa Johna Lennona, a wiodąca melodia gitarowa realizowana jest przez George’a Harrisona i Paula McCartneya. Podoba mi się ten duet. Posiada wszystkie atrybuty, które lubię: zharmonizowana, ładna melodia i, bądź co bądź, przestery. Ponadto utwór jest dynamiczny, może zbyt krótki, ale mam jakiś niewytłumaczalny sentyment do niego i mogę go słuchać na okrągło. W bridge’u występuje progresja harmoniczna, którą później 'wykorzystano’ w 'Stairway to Heaven’. Wokalnie jak zawsze genialnie i do tego wielki potencjał do interpretacji. Kiedyś może się skuszę na swoją wizję tego kawałka.”
Utwór jest autorstwa Johna Lennona, a wiodąca melodia gitarowa realizowana jest przez George’a Harrisona i Paula McCartneya. Podoba mi się ten duet. Posiada wszystkie atrybuty, które lubię: zharmonizowana, ładna melodia i, bądź co bądź, przestery. Ponadto utwór jest dynamiczny, może zbyt krótki, ale mam jakiś niewytłumaczalny sentyment do niego i mogę go słuchać na okrągło
Marek „Spider” Pająk
„Ponieważ trudno wybrać ten jedyny, to może powiem o tym, który wywarł na mnie ogromne wrażenie i wyznaczył kierunek mojego rozwoju gitarowego. Mowa tutaj o utworze ’Flying In A Blue Dream’ mojego ukochanego gitarowego guru – Joe Satrianiego. Utwór ten przenosi mnie do innego świata w którym unoszę się jak piórko wysoko ponad chmury. Ten kawałek ma wszystko co powinien posiadać utwór instrumentalny, w tym wspaniałą melodia która prowadzi mnie ku nowej przygodzie. Jest kilka kosmicznych zagrywek i moje ukochane legato! To właśnie po tym utworze postanowiłem zgłębiać tę technikę gry i jest ona moim podstawowym narzędziem w pracy. Bardzo często powracam do tej piosenki. Na trasach kiedy potrzebuję odpocząć i się zrelaksować, pod prysznicem, czy choćby rano przy śniadaniu, aby się dobrze nastroić mentalnie. Nawet teraz jadąc na kolejny koncert słucham tego utworu.”
Utwór ten przenosi mnie do innego świata w którym unoszę się jak piórko wysoko ponad chmury. Ten kawałek ma wszystko co powinien posiadać utwór instrumentalny, w tym wspaniałą melodia która prowadzi mnie ku nowej przygodzie. Jest kilka kosmicznych zagrywek i moje ukochane legato!
Wojciech Hoffmann
„Wybieram utwór 'Sylvia’ zespołu Focus. Zawsze go uwielbiałem. I zawsze chciałem go zagrać. Cudowny nastrój i cudowna gra Jana Akkermana. Teraz z moim solowym projektem gram ten przepiękny utwór.”
Wybieram utwór 'Sylvia’ zespołu Focus. Zawsze go uwielbiałem. I zawsze chciałem go zagrać. Cudowny nastrój i cudowna gra Jana Akkermana. Teraz z moim solowym projektem gram ten przepiękny utwór
Marcin Patrzałek
Ponieważ największym, chronicznym problemem artystów pokroju Marcina Patrzałka jest brak czasu, udało się nam namówić go jedynie na podesłanie swojego typu na najukochańszy, gitarowy utwór. Wybór Marcina był prosty i jednoznaczny. Napisał: „Paco de Lucia – 'Almoraima’„. Pozostaje nam zatem zaprosić wszystkich do odsłuchania tej wyjątkowej kompozycji. Proponujemy wykonanie Paco dla telewizji BBC z 1976 roku.
„Paco de Lucia – 'Almoraima’
Bartek „Bratek” Wójcik
„Jak zapewne każdy potwierdzi, wybranie jednego ulubionego’ utworu graniczy z cudem. Ja jednak rozpatrzyłem to zagadnienie od strony pragmatycznej, kształtującej moje dalsze działania. Mając ok 7 lat usłyszałem rzecz, która całkowicie odwróciła i ukształtowała mnie w kierunku w którym podążam dzisiaj. Mianowicie na szpulowym magnetofonie mojego Taty usłyszałem utwór ’Highway Star’ z albumu Deep Purple 'Made in Japan’. Jest to oczywiście utwór otwierający ten legendarny album. Poruszyło mnie absolutnie wszystko, zaczynając od wstępu Jona Lorda, poprzez nieśmiertelne wejście Iana Paice’a, głos Iana Gillana zapowiadającego co się za chwilę wydarzy oraz oczywiście partie mistrza Ritchiego Blackmore’a zwiastującego burzę… Ten ostatni słynie z improwizowanych wersji swoich solówek, i dobrze, ponieważ słychać za każdym razem sporą dawkę zabawy oraz świeżość dźwięków płynących spod palców czarodzieja Blackmore’a. Nie muszę dodawać, iż solo z utworu „Highway Star” jest uznawane za jedną z najlepszych solówek ever. Dar melodii oraz techniki, którymi obdarzony jest Ritchie trafiają do mnie bezbłędnie i natychmiastowo, również sposób w jaki używał wajchy tremolo było czymś w stylu major impact w moim skromnym gitarowym anturażu. Mam 'ten’ magnetofon szpulowy oraz dokładnie tę taśmę z zapisem całego koncertu 'Made in Japan’. Jest to absolutny punk zwrotny w myśleniu 7-latka, którym wówczas byłem, minęło trochę lat… The Story Continues”
Dar melodii oraz techniki, którymi obdarzony jest Ritchie trafiają do mnie bezbłędnie i natychmiastowo, również sposób w jaki używał wajchy tremolo było czymś w stylu major impact w moim skromnym gitarowym anturażu
Krzysztof „Dżawor” Jaworski
„Niezmiernie ciężko jest wybrać pośród wielu gitarowych pereł tę jedyną .. ale jeśli tak już być musi, moim numerem jeden w tym momencie jest ’Brothers on Arms’ grany przez mojego ukochanego Marka Knopflera. Tu są dreszcze!!! Bez względu na to, które to wykonanie, jest w nim boska opowieść, przepiękne przebiegi melodyczne, artykulacja Marka, tworzenie przestrzeni to mowa to przekaz emocji taki, że nawet gdyby odłączyć jego przenikający wokal, to każdy malarz pewnie inaczej namalowałby dzieło. Ilekroć chciałbym odpłynąć włączyłbym ten utwór. Dźwięki Knopflera wchodzą we mnie i zostają na zawsze Jak płynąca rzeka, jak prawda o nas, jak prawda o połączeniu. To jest wrażliwość artysty, która jest moja, zawsze dziękuję mu za te dźwięki i za to że wpłynął na mojego serca bicie…”
Tu są dreszcze!!! Bez względu na to, które to wykonanie, jest w nim boska opowieść, przepiękne przebiegi melodyczne, artykulacja Marka, tworzenie przestrzeni to mowa to przekaz emocji taki, że nawet gdyby odłączyć jego przenikający wokal, to każdy malarz pewnie inaczej namalowałby dzieło
Marek Napiórkowski
„Nie da się wybrać jednego utworu, więc posłużę się intuicyjną metodą pierwszego skojarzenia – wiedząc, że jutro pewnie wybrałbym zupełnie inny utwór. Dziś mój wybór to grana przez Pata Metheny i Charlie Hadena kompozycja ’The Moon is a Harsh Mistress’ z płyty 'Beyond the Missouri Sky’. To przepiękna, nieco „kombojska” ballada grana przez Pata na akustycznej gitarze zrobionej przez kanadyjską lutniczkę Lindę Manzer. Obaj panowie grają z wielką kulturą muzyczną, a natchnione solo Pata, po nieoczywistej modulacji, wzrusza niezmiennie.”
Dziś mój wybór to grana przez Pata Metheny i Charlie Hadena kompozycja 'The Moon is a Harsh Mistress’ z płyty 'Beyond the Missouri Sky’. To przepiękna, nieco „kombojska” ballada grana przez Pata na akustycznej gitarze zrobionej przez kanadyjską lutniczkę Lindę Manzer. Obaj panowie grają z wielką kulturą muzyczną, a natchnione solo Pata, po nieoczywistej modulacji, wzrusza niezmiennie
Jakub Mizeracki
„Utworem dla którego chciałem nauczyć się grać na gitarze jest ’The Trooper’ zespołu Iron Maiden. Jest dużo pięknych piosenek, pewnie dużo ładniejszych niż ten utwór, ale ten ma dla mnie symboliczne znaczenie.”
Utworem dla którego chciałem nauczyć się grać na gitarze jest 'The Trooper’ zespołu Iron Maiden. Jest dużo pięknych piosenek, pewnie dużo ładniejszych niż ten utwór, ale ten ma dla mnie symboliczne znaczenie
Jacek Królik
„Jako , że jestem ekumenicznie nasycony każdą gitarową muzyką, począwszy od archaicznego bluesa, przechodząc przez jazz, a kończąc na country i thrashu, nie potrafię wyróżnić jednego stricte gitarowego utworu. Za to od wielu lat, ponad wszelkimi podziałami, towarzyszy mi genialna muzyka Ennio Morricone z filmu ’Dobry, brzydki i zły’, a szczególnie główny temat z tego arcydzieła. Do tego stopnia uwielbiam wszystko związane z tym filmem, że zdarza mi się przemycać główny temat w swoich improwizacjach, wstępach i zakończeniach. Niejednokrotnie odbywa się to bez uzgodnienia z artystą, czy formacją, którym w danym momencie towarzyszę.”
Od wielu lat, ponad wszelkimi podziałami, towarzyszy mi genialna muzyka Ennio Morricone z filmu 'Dobry, brzydki i zły’, a szczególnie główny temat z tego arcydzieła. Do tego stopnia uwielbiam wszystko związane z tym filmem, że zdarza mi się przemycać główny temat w swoich improwizacjach, wstępach i zakończeniach. Niejednokrotnie odbywa się to bez uzgodnienia z artystą, czy formacją, którym w danym momencie towarzyszę
https://youtu.be/h1PfrmCGFnk