
W stylistyce rockowej oraz metalowej bending, czyli technika podciągania strun, jest ogromnie ważnym elementem w budowaniu Twojej melodii. Łączy się bezpośrednio z omawianym w poprzednim odcinku vibrato, które samo w sobie jest również rodzajem bendingu. Przykładów oraz rodzajów podciągania strun jest więcej niż gwiazd na niebie – możemy mnożyć je w nieskończoność.
Ta technika sprawiała mi wiele kłopotu, ponieważ zawsze miałem problem ze zbyt słabymi palcami. Wiedziałem jednak, że chcę się jej nauczyć, ponieważ dobry bending świadczy o gitarzyście, determinuje jego styl, a przy okazji dostarcza wiele frajdy. Idąc za przykładem moich mistrzów tej tajemnej sztuki w osobach Ritchiego Blackmore’a (Deep Purple, Rainbow, Blackmore`s Night), Steve’a Vaia czy Jacka Krzaklewskiego (Perfect), rozpocząłem pewien rodzaj przyjaznej walki z własnym sobą (a raczej z lewą dłonią!). Sposób, w jaki podciągam struny, jest bardzo podobny do metod, których używam w vibracie. Pierwszą z nich nazwałem „prawo–lewo”, od ruchu dłoni na boki podczas bendu. Bok mojego palca wskazującego lewej dłoni opieram o dolną część gryfu, umieszczając ją jednocześnie pod lekkim kątem – ta technika daje oparcie oraz pewność wykonania bendu, a co za tym idzie – komfort podczas gry. Możesz również stosować drugą metodę: „góra–dół”, czyli ułożyć dłoń prostopadle do gryfu, gdzie podciągnięcie struny wykonywane będzie jedynie ruchem dłoni w górę i w dół.
W obydwu przypadkach pamiętaj, aby nie wykonywać bendingu palcami, z czym dość często spotykam się wśród młodych adeptów sztuki gitarowej. Podciągnięcie struny wykonuj całą dłonią blokując przy tym palce. Niech palce podążają razem z dłonią, wtedy Twoje podciągnięcia staną się bardziej soczyste, a po pewnym czasie wygodne i naturalne. Musisz jednak znaleźć sposób najbardziej Tobie odpowiadający, dzięki któremu będziesz chciał sięgać po bending… w myśl maksymy – „rób tylko rzeczy, które chcesz robić”.
Technika I – bendy półtonowe
Na dobry początek bendy półtonowe (1/2), czyli jednoprogowe, biorąc pod uwagę odległości pomiędzy dźwiękami na gryfie. Tego rodzaju podciągnięcia, w odróżnieniu od bendów całotonowych (o których nieco później) możemy wykonywać jednym palcem lewej ręki (dowolnym), ponieważ nie wymagają wielkiego wkładu energii. Połóż palec wskazujący na V progu struny B (dźwięk E). Dźwięk, który chcemy uzyskać po podciągnięciu, znajduje się na VI progu struny B (dźwięk F). Sprawdźmy najpierw „wysokość” dźwięku F, kładąc na nim palec środkowy. Następnie unieśmy dłoń z palcem wskazującym trzymającym dźwięk E na tyle, aby uzyskać dźwięk F, po czym pozwól dłoni bezwiednie powrócić do punktu wyjścia. Ćwiczenie to wykonaj kolejno wszystkimi palcami lewej ręki. Możesz to zrobić, podciągając strunę w dół lub w górę gryfu – sprawdź obydwie możliwości, aby zobaczyć, która jest dla ciebie wygodniejsza. Oczywiście pamiętaj przy tym, że każde rozwiązanie jest dobre, o ile nie zabraknie nam podstrunnicy pod palcami…
Tab. 1.

Ozdobnik ten możemy używać wszędzie tam, gdzie w konkretnej skali dwa dźwięki są umiejscowione obok siebie (w interwale półtonowym). Zabawa z podciągnięciami półtonowymi może naprawdę wciągać i przy okazji świetnie brzmieć. Zwłaszcza wtedy, gdy gramy na początku dźwięk, do którego zmierzamy, następnie „wyciągamy” strunę do tego dźwięku. Jest to technika, która bardzo często mi towarzyszy. Zaprezentuję ją na fragmencie sola, opierając się o skalę modalną (eolska, tonacja a moll).
Tab. 2.

Technika II – bendy całotonowe
Tym właściwym i najbardziej pożądanym z gitarowego punktu widzenia „podciągnięciem” struny jest bend całotonowy (full). Musimy wówczas podciągnąć strunę do dźwięku odległego o dwa kolejne progi, a więc co za tym idzie – możemy zastosować bending wszędzie tam, gdzie w danej skali mamy interwał całotonowy. Mój sposób na stosowanie bendów całotonowych przedstawia się następująco:
Metoda I („prawo–lewo”)
Zaczniemy od VII progu na strunie G. Dźwięk, który chcemy uzyskać po bendingu, znajduje się na tej samej strunie i jest oddalony o dwa progi („E”). Spróbujemy jednak zagrać ten fragment nieco inaczej. Poszukajmy dźwięku E na strunie B (V próg), następnie umieśćmy tam palec wskazujący lewej ręki. Palec serdeczny połóżmy na VII progu struny G oraz palec środkowy na VI progu struny G (jako wsparcie palca serdecznego). Uderz teraz w obydwie struny jednocześnie, podciągając tylko (!) strunę G na tyle, aby zestroić ją z dźwiękiem ze struny B. Efekt ten, gdy zespolimy już dwie struny sam w sobie brzmi kosmicznie. Staraj się jak najdłużej przytrzymać wyciągnięty dźwięk – pamiętaj, zaczyna wtedy działać pamięć mięśniowa, dzięki której technika ta będzie w niedalekiej przyszłości grana przez ciebie z automatu. Każde ćwiczenie wykonuj bardzo świadomie i powoli (!). Przykład ten pozwoli ci w późniejszym czasie bezbłędnie trafiać podciągniętą struną w dźwięk odległy o cały ton bez konieczności grania struny dodatkowej jako wzoru.
Tab. 3.

Fragment ten spróbuj przenieść na strunę B oraz E. Połóż palec wskazujący na progu V struny wiolinowej E. Na progu VIII struny B umieść palec serdeczny oraz obok niego na progu VII połóż palec środkowy, następnie wykonaj bending struny B tak, aby zgrać ją ze struną E. Do tego ćwiczenia używaj również zamiennie z palcem serdecznym – palca małego, wycofując przy tym palec serdeczny oraz środkowy na progi wcześniejsze. Wspomogą one „malucha” przy podciąganiu struny. Nie bój się używać małego palca – jest on najsłabszy z całej gromadki, więc wymaga największej uwagi…
Tab. 4.

Metoda II („góra-dół”)
Drugi sposób na wykonywanie bendingu może znaleźć swoje zastosowanie podczas grania na wyższych progach, gdzie podciąganie struny metodą „prawo–lewo” może być kłopotliwe. Wykonywanie tego podciągnięcia polega na umieszczeniu lewej dłoni prostopadle do gryfu, kciuk powinien opierać się o tylną część gryfu. Umieść palec serdeczny na XV progu struny B, pozostałe palce rozlokuj na sąsiednich progach, zblokuj je, następnie unieś strunę B całą dłonią tak, aby uzyskać dźwięk E. Jest to rodzaj bendu, który jest dla mnie najbardziej komfortowy w podciąganiu strun wiolinowych po XII progu.
Tab. 5.

Potrafimy już wykonać prawidłowy bending półtonowy oraz całotonowy. Zaczynamy panować nad lewą ręką – świetnie!!! Spróbujmy teraz skrzyżować podciąganie struny z głębokim vibratem – pamiętając jednocześnie o wszystkich powyższych zasadach.
Przykład I
Ozdobniki te zagramy na IX progu struny G, gdzie położymy palec serdeczny. Próg VIII zajmie palec środkowy, natomiast próg VII – palec wskazujący. Wykonamy na początku bend całotonowy do dźwięku F#. Uderzamy piórkiem w dół jeden raz (!!!) oraz podciągamy strunę całą dłonią zblokowanymi palcami. Gdy osiągniemy już cel naszej podróży, przytrzymajmy przez moment ten dźwięk, następnie pozwalamy dłoni wrócić do dźwięku podstawowego („E”) oraz ponownie bardzo powoli wykonujemy bending – i tak aż do momentu wygaśnięcia dźwięku. Gdy ta technika stanie się dla ciebie wygodna, przyspiesz moment vibrata. Graj ten fragment wszystkimi palcami zamiennie, ale pamiętaj, aby palec, którym trzymamy strunę gotową do całotonowego podciągnięcia, miał w zanadrzu „pomocnika”, czyli palec wcześniejszy umieszczony na sąsiednim progu.
Ćwiczenie to spróbuj wykonać na dwa sposoby – metodą „prawo–lewo” oraz „góra–dół”.
Tab. 6.

Przykład II
Zastosuj również bending z vibratem, zespalając jednocześnie struny. Poszukajmy dźwięku D na strunie B (XV próg), następnie umieśćmy tam palec wskazujący lewej ręki. Palec serdeczny połóżmy na XVII progu struny G, palec środkowy na XVI progu struny G. Uderz jeden raz (!) piórkiem do dołu obydwie struny, unieś jedynie strunę G tak, aby zespolić struny do jednolitego dźwięku – przytrzymaj ten moment. Wracaj automatycznie do punktu 0, następnie wykonaj ponownie bend… i tak aż do wygaśnięcia dźwięku.
Tab. 7.

Sposób zagrania ozdobnika, jakim jest bending, oraz użycie do tego odpowiednich technik i metod jest kluczem do budowania twojej własnej intonacji. Podobnie jak z omawianym w poprzednim odcinku vibratem jest to element, po którym można rozpoznać każdego gitarzystę. Piszesz swoją historię, spraw więc, aby twój bending oraz vibrato stały się stabilne i wyraźne, a przez to również rozpoznawalne i niepowtarzalne.
Bartosz „Bratek” Wójcik – gitarzysta, kompozytor, endorser polskich wzmacniaczy marki PLEXSOUND (plexsound.com) oraz kolumn gitarowych marki HESU (hesu-amps.com). Bratek jest gitarzystą mającym na koncie aktywną współpracę koncertową oraz studyjną z wieloma znakomitymi muzykami: Jackiem Dewódzkim (Revolucja, ex-Dżem), Gienkiem Loską, Gabrielem Fleszarem, Jackiem Krzaklewskim (Perfect), Krzysztofem Misiakiem (Chylińska), Mietkiem Jureckim (Budka Suflera), Grzegorzem „Ornette” Stępiniem (Oddział Zamknięty), Liamem MacMhurrim, Tomaszem Łosowskim (Kombi).