Portal www.ranker.com zebrał najbardziej dzikie historie, które podczas muzycznej kariery przytrafiły się pierwszemu gitarzyście zespołu KISS. Pozwoliliśmy sobie przefiltrować je nieco, by nie epatować tutaj seksualnymi przygodami Ace’a, ale i tak te sześć historii, które przypominamy, potrafią podnieść ciśnienie.
Ace Frehley jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych gitarzystów w historii rocka, ale sławę zdobył także dzięki swoim przygodom, których niejedna gwiazda rocka mogłaby nie przeżyć. Dołączył do KISS w momencie jego powstania w 1973 roku i pozostał w zespole do 1982 roku, kiedy to zespól zaczął zapadać się pod własnym ciężarem. Ace kontynuował wówczas karierę solową pod nazwą Frehley’s Comet, a do KISS powrócił na trasę koncertową w 1996 roku, pojawiając się także na albumie „Psycho Circus”. Od tamtej pory reputacja Frehleya jako ikony rockandrollowego stylu życia stała się legendarna.
W 2004 roku Ace wraz z Paulem Stanleyem został sklasyfikowany na 14. miejscu listy 100 najlepszych gitarzystów heavymetalowych wszech czasów według magazynu Guitar World.
Ace i szkoła – dwa bieguny
Jeśli ktoś narzekał na to, że zbliżający się film o początkach KISS pominie najciekawsze ich przygody, to raczej nie docenia członków tego zespołu. Frehley nie był sumiennym uczniem, co z resztą nie różniło go od jego kolegów z kapeli.
W wywiadzie dla Rolling Stone z 1977 roku Frehley ujawnił, że wyrzuciły go dwie różne szkoły średnie, a później sam zrezygnował z trzeciej… W czasie, gdy kręcił się po tych szkołach (bo trudno powiedzieć, że się w nich uczył), Frehley wykonywał różne prace, w tym dostarczanie poczty i mebli. Dopiero pod koniec 1972 roku zobaczył w gazecie ogłoszenie o zespole poszukującym gitarzysty prowadzącego. Poszedł na przesłuchanie, a reszta to już historia rocka.

Gangsta Ace
Zanim Frehley został muzykiem, a więc w czasach jego pseudo-nauki szkolnej, dużo czasu spędzał… z ulicznymi gangami. To doświadczenie jest czymś, o czym otwarcie mówi od lat: „Przykładałem broń do głowy. Wdawałem się w szalone bójki. Wpadałem w kłopoty, z których nie byłem pewien, czy wyjdę. Ale miałem szczęście. Najgorszą rzeczą, jaka mi się kiedykolwiek przydarzyła, była rana cięta brzucha w dniu moich 13. urodzin. Na szczęście nie była głęboka.”
Wpadałem w kłopoty, z których nie byłem pewien, czy wyjdę. Ale miałem szczęście. Najgorszą rzeczą, jaka się kiedykolwiek przydarzyła, była rana cięta brzucha w dniu moich 13. urodzin. Na szczęście nie była głęboka

Igranie ze zdrowiem
Kultowy makijaż sceniczny Frehleya prawie kosztował go utratę wzroku. Po tym jak po koncercie w Paryżu od zbyt dużej ilości szampana urwał mu się film, zapomniał umyć twarz z makeupu i to okazało się bardzo niebezpieczne. Po latach tak to wspominał: „Byłem w Paryżu i wpadłem na modelkę, którą znałem z Nowego Jorku. Miała tam sesję zdjęciową. Skończyło się na tym, że upiliśmy się czterema butelkami szampana i po koncercie straciłem przytomność kładąc się do łóżka z makijażem. Kiedy się obudziłem, miałem reakcję alergiczną ponieważ nie zdjąłem z twarzy srebra, czyli metalu, będącego elementem makeupu. Moje oczy były spuchnięte i zamknięte. Byłem ślepy.”
Lekarzowi udało się później uzdrowić Frehleya i sprawić, że odzyskał wzrok, ale Ace nawet gdy to później wspominał był podenerwowany, bo mało brakowało a straciłby trwale wzrok.

Techniczny perkusisty Hendrixa
Kolejna ciekawa historia sprzed czasów KISS. Frehley nieoczekiwanie spędził jeden dzień jako roadie perkusisty Jimiego Hendrixa, Mitcha Mitchella. Ktoś przyłapał go, jak przemykał za kulisami podczas koncertu Hendrixa w Nowym Jorku, ale techniczny Jimiego zobaczył go i zapytał go, czy w takim razie mógłby pomóc w ustawieniu sprzętu Mitchella.
I znowu oddajemy głos Frehley’owi: „Patrzyłem, jak zespoły wychodzą i wracają, aby zobaczyć inne kapele. Oni chodzili z podniesioną głową i wyglądali, jakby byli kimś. Więc po prostu wszedłem, jakbym grał w jednej z kapel, a gość z ochrony pomyślał, że jestem z jednego z zespołów. Jacyś ludzie jednak zaczęli pytać: 'Kim jest ten pieprzony facet?’ W końcu podszedł do mnie jeden gość i zapytał: 'Czy należysz do jednego z zespołów?’. Powiedziałem: 'Nie, podkradłem się tutaj’. Powiedział wówczas: 'Cóż, czy możesz w takim razie coś zrobić?’ Powiedziałem: 'Tak’. Następną rzeczą było ustawienie perkusji Mitcha Mitchella. To było szalone.”
Prawie martwy
Podczas występów w Lakeland na Florydzie 12 grudnia 1976 r. usterka sprzętu spowodowała, że Frehley został porażony prądem. Skończył akurat grać utwór „Detroit Rock City” i będąc u góry sceny zaczął schodzić w dół, aby kontynuować koncert. Chwycił metalową poręcz łapiąc równowagę, ale drugą ręką trzymał gitarę, na którą przez awarię, kablem instrumentalnym poszło wysokie napięcie. Poręcz zadziałała jak uziemienie co doprowadziło do przepływu prądu przez ciało Ace’a i porażenie. Frehley nie był w stanie się ruszyć przez krótki czas, dopóki nie spadł na scenę, która znajdowała się pod nim. Wyglądało to dramatycznie.
Ace wspomina: „Przez chwilę wiedziałem o co chodzi, a potem straciłem przytomność. Obudziłem się za wzmacniaczami. Powiedziałem: 'Nie mogę grać’. Potem fani zaczęli skandować moje imię i jakoś skończyłem koncert, ale nie miałem czucia w rękach. Nie wiem, jak to zrobiłem. Myślę, że to wszystko było adrenaliną.”
Przez chwilę wiedziałem o co chodzi, a potem straciłem przytomność. Obudziłem się za wzmacniaczami. Powiedziałem: 'Nie mogę grać’. Potem fani zaczęli skandować moje imię i jakoś skończyłem koncert, ale nie miałem czucia w rękach. Nie wiem, jak to zrobiłem. Myślę, że to wszystko było adrenaliną

Ucieczka przed policją
Na koniec chyba najbardziej niesamowita historia, która stała się już legendarna. Chodzi o szaloną ucieczkę przed policją i pościg stróżów prawa w White Plains w stanie Nowy Jork. Jak do tego doszło? W 1983 r. policja zatrzymała Frehleya po tym, jak przylutował w inne auto, prowadząc swoje z zawieszonym prawem jazdy.
Frehley: „Zostałem zatrzymany, miałem zawieszone prawo jazdy i uderzyłem w tył innego samochodu. Oficer powiedział: 'Prawo jazdy i dowód rejestracyjny’. Powiedziałem: 'Chwileczkę, jest tutaj, w schowku na rękawiczki’, po czym wcisnąłem gaz i wystartowałem. To wywołało tę szaloną aferę.”
Oficer powiedział: 'Prawo jazdy i dowód rejestracyjny’. Powiedziałem: 'Chwileczkę, jest tutaj, w schowku na rękawiczki’, po czym wcisnąłem gaz i wystartowałem. To wywołało tę szaloną aferę
Frehleyowi udało się wymknąć oficerom, ale ostatecznie dopadli go w jego drogim DMC i aresztowali pod zarzutem jazdy po pijaku, prowadzenia z zawieszonym prawkiem i niebezpiecznego zachowania na drodze. Ostatecznie Ace wpłacił kaucję w wysokości 500 dolarów za wyszedł z aresztu.