Z reguły sprawdza się zasada, że im większa gitarowa postać, tym więcej ma pokory w sobie, ale Brian May chyba z tym przesadził. W najnowszym wywiadzie w The Howard Stern Show powiedział, że nie plasuje się nawet w pierwszym milionie gitarzystów na świecie, po czym zaczął wychwalać innych.
Gitarzysta Queen powiedział: „Nie jestem nawet w pierwszym milionie gitarzystów na świecie. Wiem o tym. Nie ma mowy. Każdego dnia słucham ludzi, którzy robią rzeczy, których ja nigdy bym nie zrobił.”
Poza tym May uważa, że to, co na gitarze potrafi Nuno Bettencourt, znacznie przekracza jego możliwości, ale nie przeszkadza mu to w ogóle:
Nuno. Słucham Nuno Bettencourta i po prostu się uśmiecham, ponieważ jest to tak piękne i tak bardzo odbiega od tego, co mógłbym zagrać. Nie przeszkadza mi to, ponieważ nie czuję się, że uczestniczę w tej konkurencji. Po prostu kocham tego gościa i kocham to, co robi
Wydaje się, że te uczucia są odwzajemnione. Bettencourt wcześniej zdradził, że wiele nauczył się od Maya: „Brian May nauczył mnie melodyjnego bendingu nut, jak upraszczać rzeczy i akceptować czasami proste granie. Jedną z rzeczy, którą nauczyłem się na początku, było to, że… Hmmm. Zawsze czułem się oderwany od gitarzystów, kiedy np. usłyszałem piosenkę, a potem pojawiało się solo. Zawsze wówczas myślałem: 'Kurczę, dlaczego nie połączyłem się z tą solówką, mimo że jest świetna’. To Brian pokazywał, jak grać sola do piosenki. Nie powiedział mi tego, to po prostu było w jego utworach – graj do piosenki.”
Jeśli zamierzasz nagrać album instrumentalny, rób, co chcesz, ale w trakcie piosenki zwykłem mówić: 'Wow, to jest świetne. Mogę teraz stworzyć piosenkę w piosence’. Solo jest jak mały bridge, nie chodzi tylko o to, żebym się w nim objawił
Wróćmy jeszcze do wywiadu u Eddiego Trunka. Brian rozwinął swoją myśl na innych gitarzystów, których kocha: „To samo z Jeffem Beckiem, to samo z Edem Van Halenem. Pracowaliśmy razem i to było wspaniałe doświadczenie. Moja szczęka opadała za każdym razem, gdy dotykał strun. To było po prostu piękne. Jest tak wielu wspaniałych gitarzystów. Steve Vai jest po prostu kolosalny. Piękny”.
Gitarzysta przyznał również, że nadal docenia swoich starych mistrzów: „Oczywiście nadal mam swoich starych bohaterów, Eric Clapton nadal nim jest. Jimi Hendrix oczywiście też. Zawsze tak będzie.
Jeff Beck jest dla mnie kimś tak wyjątkowym, jest wszystkim, co można sobie wyobrazić