Wiele lat temu szeroko komentowana była sprawa, gdy w 1987 roku Jethro Tull niespodziewanie zgarnęli nagrodę Grammy w nowo powstałej kategorii Best Hard Rock/Heavy Metal Recording za płytę „Crest of a Knave”. Wiele można było o tej płycie powiedzieć, ale nie to, że jest metalowa…
Wśród innych nominowanych znaleźli się wówczas AC/DC, Iggy Pop, Jane’s Addiction i Metallica. Lars Ulrich przyznał później, że Metallica założyła, że wygrają tę kategorię i nawet członkowie Jethro Tull wraz z ich wytwórną uznali, że taki wynik był wówczas nieunikniony, więc generalnie wszyscy byli w szoku. Brzmieie „Crest of a Knave” kładło większy nacisk na gitarę Martina Barre’a i być może to zaważyło o wygranej, ale warto pamiętać, że to wokalista i flecista Ian Anderson stworzył charakterystyczny styl oraz brzmienie Jethro Tull.
Wspomniany Anderson spotkał się ostatnio na Zoomie z Ultimate Classic Rock, w przeddzień wydania najnowszego albumu Jethro Tull, „RokFlote” (23 studyjny album grupy z 2023 roku), aby powspominać m.in. tę sytuację. Mówi Ian: „Trzeba było mieć poczucie humoru, bo już na samym początku procedury Grammy, w której zaproponowano także wiele innych zespołów jako potencjalne nominacje, zostaliśmy wybrani jako jedni z pięciu nominowanych w nowej kategorii Best Hard Rock/Heavy Metal Recording. W tamtym momencie wydawało się to po prostu śmieszne. Nikt nie traktował tego poważnie, ponieważ wszyscy myśleli: 'Jethro Tull? Nie? Nie. Ale Metallica? Tak.’ Może Jane’s Addiction albo Iggy Pop, ale wszystkie pieniądze można było postawić na Metallikę, która właśnie wydała wielki album z natychmiastowym sukcesem i była wielkim zespołem (chodziło o „…And Justice For All” z 1988 roku). Więc nikt nie narzekał, że Jethro Tull został nominowany, ponieważ myśleli, że nie mamy szans. Wytwórnia płytowa też w to wierzyła.”
W tamtym momencie wydawało się to po prostu śmieszne. Nikt nie traktował tego poważnie, ponieważ wszyscy myśleli: 'Jethro Tull? Nie? Nie. Ale Metallica? Tak’
Anderson kontynuował: „Kiedy zapytałem, czy musimy jechać do Los Angeles, powiedzieli: 'Nie, nie przejmuj się. Nie warto jechać, bo to tylko marnowanie biletów lotniczych i hoteli. Nie wygrasz. Metallica wygra’. Powiedziałem: 'Dobrze, dobrze’. Później otrzymałem telefon w nocy od naszego PR-owca z wytwórni płytowej, który powiedział: 'Och, zgadnij co, wygrałeś Grammy!’ Byliśmy w środku sesji nagraniowej, było późno w nocy gdzieś w Wielkiej Brytanii. Powiedziałem na to: 'Tak? Cóż, to miłe!’ To było to. Powiedziałem chłopakom: 'Najwyraźniej zdobyliśmy Grammy w tej nieprawdopodobnej kategorii’. Dopiero następnego dnia w mediach pojawiła się wrzawa nieprzyjemnych komentarzy i zdałem sobie sprawę, że było to coś, co naprawdę zdenerwowało ludzi. Nie tylko fani Metalliki, ale inni też czuli, że w jakiś sposób system Grammy został zdewaluowany przez nas, wygrywających w kategorii, w której tak naprawdę nie powinniśmy być. Pomyślałem: 'Cóż, musisz być optymistą’. Powiedziałem wtedy ludziom: 'Jeśli w przyszłym roku wymyślą nową kategorię o nazwie Najlepszy Jednonogi Flecista, to do diabła, będę wygrywał co roku!’ Nie chciałem się z tego wyśmiewać, tylko zlekceważyć. Później zrobiła to również Metallica.
Jeśli w przyszłym roku wymyślą nową kategorię o nazwie Najlepszy Jednonogi Flecista, to do diabła, będę wygrywał co roku!
Ian zakończył: „Chris Wright, współzałożyciel Chrysalis Records, jest tym, który wpadł na pomysł reklamy p.t. 'Flet jest instrumentem heavy metalowym’. To właśnie poszło na plakat i było trochę zabawne. Tak czy inaczej, Metallica w tej całej sytuacji wydawała się całkiem w porządku. Powiedziałem im wtedy: 'Nie martwcie się, chłopaki, w przyszłym roku wygracie Grammy!’ I zrobili to, więc wszystko było w porządku.
Metallica w tej całej sytuacji wydawała się całkiem w porządku. Powiedziałem im wtedy: 'Nie martwcie się, chłopaki, w przyszłym roku wygracie Grammy!’ I zrobili to, więc wszystko było w porządku