Ci, którzy oglądali „Pulp Fiction” Quentina Tarantino, czyli co najmniej połowa Polaków, znają ten kawałek. To jedna z niezapomnianych gitarowych interpretacji, coś jak „Apache” The Shadows – kochamy gitarową interpretację tej tradycyjnej, śródziemnomorskiej pieśni. Przypomnijmy sobie jaka historia wiąże się z tym utworem.
Melodia ta najprawdopodobniej pochodzi z lat dwudziestych XX wieku i wywodzi się z Turcji bądź Grecji. Jak podaje serwis Songfacts, „Miserlou”, czasami tłumaczona jako „Misirlou”, można z grubsza przetłumaczyć jako „Arabska kraina”. Najwcześniejsze znane nagranie tej piosenki to grecka kompozycja z 1927 roku, inspirowana muzyką Bliskiego Wschodu.
Dick Dale zaczynał w późnych latach 50. grając ze swoim zespołem The Del-Tones dla surferów w Rendezvous Ballroom w Balboa w Kalifornii. Zabawna historia z tym związana jest taka, że ówczesne lokalne władze, zaniepokojone istnieniem potencjalnie wybuchowej mieszanki młodych ludzi i gitar, wymyśliły pewien nakaz, który w praktyce okazał się parodią. Otóż jednym z wymogów w Rendezvous Ballroom było, aby każdy chłopak, czy mężczyzna w niej przebywający nosił krawat. W związku z tym publiczność często składała się z bosych facetów w strojach surferów i w krawatach.
Dick Dale przerobił temat „Miserlou” i nadał mu formę wczesno rockandrolowego utworu instrumentalnego. Jego wersja powstała pod wpływem wersji, granej na popularnym arabskim instrumencie strunowym oud. Dale skorzystał jednak ze swojego charakterystycznego stylu, znanego jako surf rock i ta wersja piosenki świetnie przyjęła się w Ameryce, stając się jednocześnie jednym z pierwszych typowo gitarowych pre-shredderskich standardów.
Utwór został wydany jako singiel w wytwórni Del-Tone w 1962 roku, a później w tym samym roku jako „Miserlou Twist” na pierwszym albumie Dicka Dale’a „Surfers’ Choice”. Utwór był „kowerowany” m.in. przez The Beach Boys, The Ventures, The Surfaris, The Bobby Fuller Four i… prawie każdego, kto wówczas szukał „kalifornijskiego brzmienia”.
Było wiele nieporozumień na temat t.zw. „surf sound”, który stworzył Dale i dlatego w 1995 roku, w wywiadzie dla magazynu Planet, Dick wyjaśnił: „Te dźwięki to gitara Stratocaster. To solidność drewna – im grubsze drewno, tym większy i czystszy dźwięk. To był Strat. Nie Jaguar, nie Jazzmaster, tylko Strat. Wszystkie te inne rzeczy stworzyliśmy później, z różnych powodów.”
Te dźwięki to gitara Stratocaster. To solidność drewna – im grubsze drewno, tym większy i czystszy dźwięk. To był Strat. Nie Jaguar, nie Jazzmaster, tylko Strat
„Nawet pogłos – pogłos nie miał nic wspólnego z brzmieniem surf. Stworzyliśmy pogłos, ponieważ Dick Dale nie miał naturalnego vibrato w swoim głosie. Chciałem więcej sustainu dla nut, które śpiewałem. Skopiowaliśmy więc pomysł z organów Hammonda, które miały w sobie komorę. Wzięliśmy ją na wzór, przerobiliśmy i mieliśmy zewnętrzny pogłos! Był przeznaczony dla wokalu. Nasz pierwszy album, 'Surfer’s Choice’, sprzedał się w liczbie ponad 88 000 sztuk i to lokalnie! To ponad 4 miliony dzisiaj. Dick Dale był już królem gitary surfowej, a na tym albumie nie było w ogóle pogłosu. Nie został nawet wynaleziony!”
Nawet pogłos – pogłos nie miał nic wspólnego z brzmieniem surf. Stworzyliśmy pogłos, ponieważ Dick Dale nie miał naturalnego vibrato w swoim głosie. Chciałem więcej sustainu dla nut, które śpiewałem