Wszyscy wiemy, że to Malcolm był mózgiem operacji pod tytułem AC/DC. On trzymał wszystkie sznurki i miał świadomość, jako to wszystko powinno wyglądać. Potwierdzają to jego wypowiedzi.
Malcolm Young był twardym facetem, jak wszyscy pozostali Youngowie – pierwsi do bitki i do wypitki. Zahartowało ich życie w naprawdę biednej Szkocji początku lat 60 i równie twarde okoliczności po przeprowadzce do Australii. Może to dlatego dobrze wiedział, czego chce, jaką siłę ma klan Youngów i jak ją wykorzystać.
Na szczęście dzięki starszemu bratu George’owy, który wcześniej załapał muzycznego bakcyla, reszta braci też zainteresowała się muzyką. Reszta jest już historią.
Malcolm zmarł 18 listopada 2017 roku po trzyletniej walce z demencją. Miał 64 lata. Pozostawił po sobie niesamowity dorobek – naprawdę wiele płyt i utworów AC/DC, które definiują dzisiaj to co najlepsze w muzyce rockowej.

„Pozostawił po sobie dziedzictwo, z którym nie sądzę by wielu mogło się równać” – powiedział o nim wokalista Brian Johnson. „Nigdy nie lubił sławy, był na to zbyt skromny. Był człowiekiem, który stworzył AC/DC, ponieważ powiedział, że „tam (w Australii – przyp. MW) nie ma rock’n’roll’a”.
Malcolm Young – wypowiedzi:
Zespoły rockowe tak naprawdę nie mają w sobie swingu… dużo muzyki rockowej jest sztywna. Oni nie rozumieją tego feelingu, ruchu, wiesz, dżungli w tym wszystkim
Jeśli zdarzyło się zagrać niewłaściwą nutę, nie miało to znaczenia dopóki dokładaliśmy do pieca i wszystko się bujało
Zawsze byłem bardziej melodycznym gitarzystą. Angus był bardziej w świecie rocka. I od razu powiedziałem, że tak powinniśmy to zrobić. Nigdy nie było naszego braterskiego sporu o to, wręcz przeciwnie – chcieliśmy po prostu dobrze się spisywać jako zespół
Od samego początku byłem na tyle kumaty, by powiedzieć: 'Cóż, gram rytm, bo Angus potrafił naprawdę wzbić się ponad wszystkich z leadami’. W tamtym czasie trochę kombinowałem przy leadach, ale nie aż tak wiele. Angus, był w tym o wiele lepszy, po prostu w to poszedł i to było genialne. Moim zadaniem było być w parze z rytmem. Kocham rytm, zawsze go kochałem
Jest bardzo mało zespołów rockandrollowych. Są zespoły rockowe, są zespoły metalowe, są jakiekolwiek inne, ale nie ma zespołów rockandrollowych – są Stonesi i jesteśmy my
Ludzie płacili za bilety, żeby nas zobaczyć i żebyśmy ich zabawili, a my nigdy o tym nie zapomnieliśmy. Wszystko co działo się później było bonusem
