Queen to zespół, którego historia obfituje w niezapomniane przeboje i fascynujące kulisy ich powstawania. Jednym z intrygujących epizodów jest historia utworu „I’m in Love with My Car” autorstwa perkusisty Rogera Taylora. Ta piosenka, początkowo traktowana z przymrużeniem oka, stała się źródłem nieoczekiwanych napięć w zespole, zwłaszcza między Taylorem a gitarzystą Brianem Mayem.
W wywiadzie dla magazynu Mojo, Roger Taylor przyznał, że uparł się pewnym utworze swojego autorstwa i doprowadził przez to do napięć w zespole. Podczas sesji nagraniowych do albumu „A Night at the Opera” w 1975 roku, Taylor zaprezentował kolegom z Queen kawałek „I’m in Love with My Car”. Jak wspomina Taylor, Brian May początkowo odniósł się do niego sceptycznie, pytając: „To ma być jakiś żart?”. Taylor natomiast bronił swojego pomysłu, wskazując na powszechną fascynację samochodami:
„Spójrz na tych ludzi myjących swoje samochody w niedzielny poranek, poświęcających im więcej uwagi niż własnym żonom. To przecież ważny temat, choć oczywiście podany z przymrużeniem oka”.
Dzięki staraniom i nieustępliwości Taylora, „I’m in Love with My Car” trafiło na stronę B singla „Bohemian Rhapsody”. Decyzja ta wywołała kontrowersje w zespole, zwłaszcza gdy okazało się, że „Bohemian” stał się hitem i niespodziewanie obie piosenki przynoszą równe tantiemy. May przyznał:
Zdawaliśmy sobie sprawę z niesprawiedliwości, jaką jest to, że 'I’m in Love With My Car’ zarobiło tyle samo pieniędzy, co 'Bohemian Rhapsody’. To był naprawdę trudny moment dla zespołu i dobrze, że daliśmy radę. Myślę, że nasze poczucie humoru nas uratowało. Jak długo zajęło mi, żeby się z tym pogodzić? Och, całkiem sporo czasu
To tylko jeden z przykładów tego, że relacje między Mayem a Taylorem były pełne twórczego napięcia. Być może dlatego, że – mało kto o tym wie – Taylor jest też gitarzystą i wykorzystał to pisząc piosenki dla Queen. May skwitował gitarowe umiejętności perkusisty:
„Myślę, że Roger powiedziałby ci, że u niego to bardzo uproszczone. On ogólnie myśli akordami barowymi. Mój wkład polegał na tym, żeby sprawić, by melodie lepiej działały. To skromne zadanie, ale właśnie to zrobiłem w utworach Rogera – dodawałem trochę koloru”.
Roger widzi to trochę inaczej:
„Mógłbym się z tym nie zgodzić. To trochę gadanie jak: 'OK, więc masz pianino – teraz przyjdę i je nastroję.’
Nie, nie myślę tylko akordami barowymi, to trochę aroganckie stwierdzenie. Brian jest perfekcjonistą i będzie dociekał szczegółów, ale to nie znaczy, że pozwolę mu spieprzyć moje utwory!
Te słowne uszczypliwości pokazują, jak różnice twórcze i osobiste ambicje członków Queen wpływały na proces powstawania ich utworów. Pomimo napięć, to właśnie ta dynamika przyczyniła się do stworzenia niezapomnianych hitów.
Z drugiej strony tarcia o autorstwo i tantiemy to częste powody, dla których wiele zespołów się rozpada. Z tego powodu Queen pod koniec swojej kariery zdecydował się na współautorstwo wszystkich piosenek, niezależnie od tego, kto się do nich przyczynił. Oznaczało to, że wszyscy otrzymywali równe tantiemy za wszystkie single, co oznaczało mniej tarć.