W ostatnich latach dużo dyskutowało się o tym, że bilety na koncerty niektórych artystów stają się absurdalnie drogie. Z drugiej strony niektórzy artyści twierdzą, że zarabianie na trasach jest prawie niemożliwe, odwołując nawet zaplanowane etapy tras koncertowych, które nie spinały się finansowo. W ostatniej rozmowie w podkaście The SDR Show Dave Mustaine starał się to wszystko wytłumaczyć.
We wspomnianym wywiadzie Dave Mustaine powiedział, że Megadeth również musi zwracać szczególną uwagę na finanse swoich tras koncertowych. Zasugerował przy tym oczywisty związek wzrostu cen biletów ze zwiększonymi kosztami zespołu w trasie.
Zapytany, czy to prawda, że jeden wolny dzień w trasie może obecnie kosztować 50 000 dolarów, Dave przyznał: (spisane przez Killer Guitar Rigs): „Dzieje się tak: mamy każdego z osobna i niezależnie od tego, czy pracuje, czy nie, otrzymuje dzienną wypłatę… Zatem mamy na utrzymaniu każdego, kto jest w trasie, a pracuje dla nas wielu ludzi: światło, dźwięk, monitory. A potem scena – tam także mamy grupę ludzi. Jest technik perkusyjny, technik gitarowy oraz technik basowy i gitarowy plus kolejny facet od monitorów. A potem są ludzie za kulisami, są kierowcy, kierowcy autobusów, kierowcy ciężarówek, firmy cateringowe i tak dalej. A potem są wszystkie hotele, wszystkie pieniądze, żeby zapewnić pokoje hotelowe dla wszystkich tych ludzi. A potem musisz ich wszystkich nakarmić.”
Koszty stale rosną
Mustaine podsumował także obiekcje fanów: „Wiele osób patrzy na cenę biletu i myśli: 'Człowieku, nie zapłacę 75 dolców, żeby zobaczyć tych facetów’. Niesprawiedliwe jest tak mówić. Nawet gdybyś miał w tej kwestii wybór, tak właśnie jest obecnie, jeśli chcesz zobaczyć zespół na żywo.”
Nie da się już dostać z punktu A do punktu B bez wydawania mnóstwa pieniędzy