Po południu w Sylwestra 1984/1985 perkusista Def Leppard Rick Allen jechał swoją Corvettą lokalną drogą niedaleko Sheffield. Obok siedziała jego dziewczyna Miriam. Jechał za szybko, na ostrym zakręcie stracił nad nim panowanie, a samochód rozbił się o kamienny mur i stoczył w pole. Rick wypadł z pojazdu, ale jego lewe ramię podczas tego wypadku zostało wyrwane w barku. Miriam, uwięziona w samochodzie, była oszołomiona, ale bez poważnych obrażeń. Zaledwie osiem tygodni wcześniej Rick Allen skończył dwadzieścia jeden lat.
W Nowy Rok 1985 wokalista Def Leppard Joe Elliott odebrał telefon od menedżera zespołu, Petera Menscha, który powiedział, że coś strasznego przydarzyło się Rickowi: „Rick rozbił samochód. I stracił rękę”.
Rick wspominał później, co się stało (cytujemy i opisujemy za Music Radar): „Jedyny sposób, w jaki mogę to opisać, to to, że przechodzisz w rodzaj trybu przetrwania, w którym wszystkie twoje normalne zmysły się wyłączają. Wszystko, o co się martwisz, to przetrwanie. Po prostu idziesz w to miejsce, gdzie nie ma bólu, i tam możesz zdecydować, czy lepiej umrzeć, czy zostać”.
Co ciekawe, w Royal Hallamshire Hospital w Sheffield, do którego trafił bliski śmierci Rick, ustabilizowano jego stan, a ramię ponownie przyszyto. Przez pierwsze 24 godziny po wypadku obawiano się, że straci obie ręce, ponieważ jego prawa ręka była połamana w wielu miejscach. Ale Rick był młody i silny.
Następnego ranka, jako pierwszy z Def Leppard (rodzina była już w szpitalu) przybył basista Rick „Sav” Savage, który również mieszkał w Sheffield. „Zdrętwiałem” — Savage wspominał moment, kiedy zobaczył nieprzytomnego Ricka. „Moją pierwszą reakcją była myśl 'to by było na tyle, on już jest skończony’”. Kolejnego dnia chirurdzy musieli usunąć Rickowi lewe ramię, ponieważ w ranę wdała się gangrena…
Joe Elliot wspominał: „To był mój najgorszy moment. Pomyślałem: Boże, jakie to okrutne! Odzyskać je, a potem znowu stracić”. 4 stycznia Rick odzyskał przytomność i dał pozwolenie, aby Def Leppard wrócił do pracy bez niego (panowie próbowali wówczas dokończyć album „Hysteria”). Następnego dnia Joe, Sav oraz gitarzyści Steve Clark i Phil Collen wrócili do Wisseloord Studios w Holandii. Mimo tego, jak powiedział Joe, „Rick był w zespole, dopóki nie powiedziałby, że nie jest”.
Już podczas drugiego dnia w studiu nagraniowym rozdzwonił się telefon z propozycjami od różnych perkusistów. Jak wspomina Joe, gdy odbierał, brzmiało to mniej więcej tak: „Hej, słyszałem, że potrzebujecie nowego perkusisty”. Odpowiedź była tylko jedna: „Cóż, mam dla ciebie jedno słowo, kolego: spierdalaj”
W drugim tygodniu stycznia Ricka odwiedził słynny producent „Mutt” Lange, współautor albumu „Pyromania” z 1983 roku, który sprzedał się w milionach egzemplarzy. Lange twierdził wówczas, że jest wypalony zawodowo i nie może zaangażować się w produkcję „Hysterii”, ale po odwiedzinach u Ricka Allena, wszystko się zmieniło. Lange wpadł na pomysł, w jaki sposób nowoczesny elektroniczny zestaw perkusyjny mógłby pomóc. Firma Simmons zabrała się za projektowanie tego unikalnego zestawu, a Rick czynił szybkie postępy w rehabilitacji fizycznej, choć musiał uczyć się od nowa każdej czynności, włącznie z jedzeniem i chodzeniem.
Wypisano go ze szpitala po sześciu tygodniach, a nie sześciu miesiącach, jak przewidywali lekarze. Po kolejnych dwóch tygodniach dołączył do zespołu w studio, gdzie czekał już na niego nowy zestaw perkusyjny firmy Simmons. Przez trzy tygodnie ćwiczył sam, zamknięty w sali. „On po prostu tam grał, grał i grał” — wspominał Joe. „Chciał popełniać wszystkie błędy sam. A potem pewnego dnia zawołał nas wszystkich i powiedział: 'Posłuchajcie tego’. Zagrał 'When The Levee Breaks’ i wszyscy skończyliśmy płacząc. Od tego momentu myślę, że zaczęliśmy wierzyć”.
Rick wspominał:
Jedną z najlepszych rzeczy, jaka mi się przytrafiła, było to, że przestałem porównywać się z tym, kim byłem kiedyś, i z innymi. Kiedy zaakceptowałem fakt, że to naprawdę wyjątkowy sposób grania, całkowicie się uwolniłem. Nie czułem się gorszy. Taki właśnie jestem. Tak właśnie muszę to robić
Latem 1986 roku Def Leppard postanowił zaryzykować i zagrać na kilku europejskich festiwalach. Ćwiczyli na przedmieściach Dublina z Jeffem Richem ze Status Quo jako drugim perkusistą. Jak przyznał Rick Allen, „Nikt, łącznie ze mną, nie był w 100% pewien, czy dam radę zagrać cały koncert”. Na początek zagrali kilka kameralnych koncertów na dwa zestawy perkusyjne w… irlandzkich pubach. Rick coraz lepiej radził sobie ze swoim nowym zestawem elektronicznym, choć cały czas wspierał go Jeff. Pewnego dnia scena w jednym z lokali okazała się za mała, żeby pomieścić dwa zestawy. i Rick został zapytany: „Chcesz spróbować sam?”. Jego odpowiedź mogła być tylko jedna: „Kurde, jasne, że tak!”
Pierwszym dużym festiwalem, który zagrał Rock Allen po wypadku, był Monsters of Rock w Leicestershire. Przybyło 70.000 fanów. Def Leppard wystąpili po Motörhead, a przed Scorpions i Ozzym. Gdy zagrali cover „Travelin’ Band” zespołu Creedence Clearwater Revival, Joe powiedział po prostu: „Pan Rick Allen na perkusji”. Odpowiedzią była potężna owacja. Rick wspominał:
Płakałem tak bardzo, że potrzebowałem wiadra! To było takie uwolnienie od wszystkich tych stłumionych emocji i takie potwierdzenie dla mnie. To było fantastyczne i zostało ze mną na zawsze