Guillaume Pille – gitarzysta, elektronik i pasjonat muzyki – podążając za swym pragnieniem uzyskania jak najlepszych rezultatów podczas nagrywania gitar, opracował własne rozwiązanie problemu dręczącego od lat wielu muzyków. Następnie, już w ramach założonej przez siebie firmy Two notes Audio Engineering, kontynuował prace nad stworzeniem innowacyjnych i profesjonalnych produktów wykorzystujących jego autorską technologię, pozwalającą kreatywnie używać odpowiedzi impulsowych różnych zestawów głośnikowych. Od kilkunastu lat pod marką Two notes Audio Engineering oferuje on szeroką, a jednocześnie wyspecjalizowaną gamę produktów skierowanych do gitarzystów i basistów oraz realizatorów dźwięku, przydatnych zarówno w studiu jak i na scenie. W przeprowadzonym z nim wywiadzie poruszyliśmy zarówno temat historii firmy, rozwiązań technologicznych i produktów jak również polityki względem artystów i endorserów.
Co sprawiło, że zdecydowałeś się założyć firmę Two notes?
Guillaume Pille: W późnych latach 90. byłem gitarzystą, a jednocześnie interesowałem się tematem domowego studia od samych początków „przystępnych cenowo” rozwiązań umożliwiających nagrywanie muzyki. Kiedy doszedłem do momentu, gdy było mnie stać na porządny wzmacniacz lampowy, byłem sfrustrowany brakiem możliwości nagrania go w domu na takim poziomie, aby brzmiał tak, jakbym tego chciał i uzyskania takiej reakcji, jakiej potrzebowałem. Jak być może pamiętacie, w pierwszych latach tego wieku emulacje wzmacniaczy bardzo rozczarowywały i nigdy nie brzmiały tak, aby w czymkolwiek zbliżyć się do tego, gdzie ta technologia znajduje się obecnie.
Jak wiele innych osób z naszej branży, doszedłem zatem do wniosku, że jedynym sposobem, aby osiągnąć pożądany rezultat, jest zaprojektowanie własnego rozwiązania. Przede wszystkim potrzebowałem dobrego loadboksa, aby wzmacniacz się nie usmażył i musiałem opracować bardziej uniwersalną technologię IR, która po prostu w owym czasie nie była dostępna. Rezultat tych działań był o tyle lepszy od innych emulacji, że uświadomił mi, jak ważne jest brzmienie zestawu głośnikowego w ogólnym gitarowym soundzie. Przedstawiłem najpierw mój pomysł kilku osobom, a później na różnych forach. Zauważyłem, że jest w tym pewien potencjał, więc zdecydowałem się zaryzykować!
Wasze produkty są raczej dość wyspecjalizowane. Dlaczego zdecydowałeś się skoncentrować na tym konkretnym typie produktów?
Guillaume Pille: Być może zabrzmi to śmiesznie, ale nie była to moja początkowa wizja. Chciałem opracować szerszą gamę produktów, ale linia Torpedo od 13 lat pochłania całą naszą energię. Stała się ona większa, niż zakładaliśmy i za jej sprawą wprowadziliśmy nowy sposób nagrywania gitar elektrycznych i basów.
Jakie są najmocniejsze strony produktów Two notes. Co Twoim zdaniem najlepiej świadczy o ich sile?
Guillaume Pille: Lubię produkty, które robią jedną rzecz, a do tego robią to bardzo dobrze. Czyni je to na swój sposób łatwiejsze w obsłudze, a jednocześnie dużo bardziej wydajne. Wychodząc z tego koncepcyjnego punktu staram się następnie otwierać kreatywne opcje, by ludzie mogli puścić trochę wodze fantazji, a jednocześnie cały czas koncentrowali się na podstawowej, fundamentalnej koncepcji. Zawsze projektujemy produkty, które są trwałe i gotowe do używania ich przez wiele lat, a do tego łatwe w naprawie jeśli zaszłaby taka potrzeba. Produkty cyfrowe są często postrzegane jako jednorazowe, a my przełamujemy to, wybiegając naprzód naszymi koncepcjami i ogólną wizją użytkowania produktów dzisiaj i w przyszłości, na tyle na, ile jest to tylko możliwe.
Czy możesz powiedzieć, w czym wasza technologia DynIR różni się od podobnych rozwiązań? W czym leży jej moc?
Guillaume Pille: Nigdy nie byłem wielkim fanem przebijania się przez tysiące statycznych plików IR, dlatego też bardzo wcześnie starałem się znaleźć sposób na to, aby w łatwy sposób uchwycić brzmienie zestawów głośnikowych i udostępnić opcję przesuwania wirtualnego mikrofonu po pomieszczeniu zamiast ładowania mnóstwa plików. Nie ma bowiem nic gorszego dla zgaszenia kreatywnej iskry niż konieczność przesiewania gigabajtów plików WAV. Co więcej, gdy znajdziesz takie, które polubisz, będziesz miał następnie tendencję od ich nadużywania, przez co twoje brzmienie będzie przewidywalne, a nawet odważę się powiedzieć, nudne. Co najważniejsze, nasza technologia umożliwia reprodukcję reakcji głośnika na poziomie gry. Jest to cecha, której używamy najdłużej, a można ją znaleźć w funkcji Overload we wtyczce Wall of Sound i programie Torpedo Studio.
Jak Twoim zdaniem pliki IR z odpowiedziami impulsowymi zmieniły sposób, w który gitarzyści tworzą muzykę?
Guillaume Pille: Możliwość łatwej zmiany brzmienia zestawu głośnikowego i omikrofonowania przy pomocy jednego przycisku, sprawiła że wiele osób zdało sobie sprawę z tego, jak ważna jest ta część ścieżki sygnałowej. Jako muzyk pamiętam, że gdy byłem młodszy wypróbowywałem różne wzmacniacze, ale w sklepie dostępnych było zawsze tylko kilka zestawów głośnikowych, a w końcu każdy i tak kupował ten, który był przeznaczony dla danego wzmacniacza. Nagle, dzięki plikom IR, możesz sprawdzać niezliczone kombinacje zestawów głośnikowych i mikrofonów i ciągle odkrywać nowe brzmienia, a ten luksus był zwykle dostępny tylko dla realizatorów dźwięku w świetnie wyposażonych studiach.
Jak Twoim zdaniem będzie wyglądała przyszłość odpowiedzi impulsowych i emulacji brzmienia?
Guillaume Pille: Wierzę, że ciągle jest jeszcze miejsce na poprawę brzmienia i sposobu odczuwania podczas gry z wykorzystaniem urządzeń opartych na technologii modelowania. Nie jestem pewien czy rozwiązanie pochodzi z mocniejszych procesorów czy lepszej elektroniki – to część tego wszystkiego – ale głównie z urządzeń używanych do słuchania tego jak gramy. Wszystko, co znajduje się między naszymi palcami a uszami jest tak samo ważne jak wszystko inne w tym łańcuchu.
Jak zarządzasz relacjami firmy z artystami? Czy skutkuje to korzyściami dla obu stron?
Guillaume Pille: Mam świetny zespół, który przegląda wszystkie przychodzące zgłoszenia, a mamy ich całkiem sporo. Uważam, że to nieco dziwne, że tak wielu początkujących czuje się uprawnionych do partnerstwa z marką, chociaż nawet nie grali na żadnym jej produkcie, ale myślę, że tak to już jest w dzisiejszych czasach. Czasami jednak zdarzają się miłe niespodzianki i zachęcam każdego artystę z prawdziwym, poważnym i profesjonalnym podejściem do skontaktowania się z nami, jeśli mamy rozwiązanie, którego on czy ona potrzebuje, aby dotrzeć tam, gdzie siebie widzi!
Czy angażujecie artystów w proces projektowania swoich produktów i ich funkcji? Czy korzystacie z ich sugestii?
Guillaume Pille: Słuchamy nie tylko artystów, z którymi współpracujemy, ale także naszych użytkowników. Właściwie mogę powiedzieć, że tych drugich nawet więcej. Zazwyczaj wymyślam ogólną koncepcję produktu, a następnie przedstawiam ją podczas burzy mózgów z naszym zespołem. Mamy tu kilku niezwykle doświadczonych muzyków, realizatorów dźwięku i producentów, zatem wszystkie ich opinie są istotne dla końcowego produktu, niezależnie od tego, z jakiego podejścia i punktu widzenia pochodzą.
Gdy już mamy dobry pomysł na to, w jakim kierunku musimy podążyć, wiemy kiedy nadchodzi czas, aby porozmawiać z naszym zapleczem i rozszerzyć krąg zaangażowanych, gdy tylko jesteśmy bliżej otrzymania produktu końcowego. Jest to często długi i czasami stresujący proces, ale nie obawiam się że nasz zespół i partnerzy podważą któryś z moich pomysłów, gdyż z tych rozmów wyłania się wiele dobrych rzeczy. Mamy szczęście mając dostęp do tak wielu sposobów komunikowania się z tak zróżnicowaną grupą ludzi. Bylibyśmy szaleni, gdybyśmy ich nie słuchali.
Jak jest Wasza polityka endorsementu? Jak muzycy mogą zostać oficjalnymi użytkownikami produktów Two notes?
Guillaume Pille: Artysta lub zespół powinien mieć wcześniejsze doświadczenie z naszym produktem, najlepiej możliwie jak najdłuższe, aby posiadali odpowiednią wiedzę, byśmy mogli pomóc im w tym, czego potrzebują. Następnie muszą sami sobie zadać pytanie: „Co mogę wnieść do marki, aby była zauważana i doceniana przez jeszcze więcej osób?” Wielu artystów myśli, że dana marka pozwoli im pociągnąć ich własny marketing, ale to nigdy tak nie działa. Jest to relacja dwukierunkowa – obie marki (zespół/artysta i Two notes) muszą dzięki niej wzrastać, albo to po prostu nie zadziała. Wreszcie – ponieważ rozmawiamy tu o sztuce i muzyce – ktoś z naszej ekipy, czasami ja, po prostu zakochuje się w tym co oni robią i nagle chcemy pomóc im robić postępy, gdyż uważamy, że wnoszą coś do świata, a świat powinien o tym wiedzieć. W końcu nie chodzi tu w 100 procentach o biznes.
Strona Two notes: https://www.two-notes.com/