Basista Duran Duran, John Taylor, pesymistycznie uważa, że zespoły muzyczne to gatunek wymierający. Faktycznie można zauważyć, że na przedmieściach miast, gdzie jeszcze kilkanaście lat temu na każdej ulicy w co drugim garażu próbował jakiś zespół, dzisiaj panuje cisza. Obecnie muzycy raczej grają sami, nagrywając filmiki, zamknięci w czterech ścianach… Czy ta tendencja przekłada się na skromniejszą obecność kapel w muzycznym mainstreamie? Wychodzi na to, że tak.
Ostatnio Jerry Cantrell zauważył, że zespół rockowy nie jest zaprojektowany po to, by przetrwać długi czas, a teraz jeszcze dalej w swoich obserwacjach poszedł wspomniany John Taylor z Duran Duran, który stwierdził, że ogólnie formuła zespołu muzycznego staje się coraz mniej popularna.
Podczas panelu dyskusyjnego na Festiwalu Muzycznym w Sanremo we Włoszech, Taylor oświadczył:
Dni zespołów są niemal policzone. Czy na tegorocznych Grammy były jakieś kapele?
Prawda jest taka, że chociaż na tegorocznych Grammy, w kategoriach rockowych nadal było wiele zespołów – takich jak Metallica, The Rolling Stones, Green Day czy Pearl Jam, to główne kategorie zdominowali artyści solowi, tacy jak Chappell Roan, Beyonce, Kendrick Lamar czy Billie Eilish.
Jak zauważył Taylor, przejście od formuły zespołów do solowych artystów to zupełnie odmienna rzeczywistość w porównaniu do czasów gdy Duran Duran rozpoczynał karierę:
„Dorastaliśmy w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych i widzieliśmy, jak ta dynamika rozgrywa się na scenie i na płycie, gdzie masz równych partnerów wnoszących coś wyjątkowego do wszystkiego co robią.
Nie znaleźliśmy sposobu, aby wpaść na coś jeszcze lepszego. Jest coś bardzo wyjątkowego w chemii dziejącej się między nami