Dla wielu System of a Down jest bardzo ważnym zespołem ze względu na to, że skutecznie łączy humor, politykę i świetną muzykę. Jak jednak uczy praktyka showbusinessu, nie można dostać się na szczyt bez zrobienia sobie po drodze przynajmniej kilku wrogów, a SOAD nie jest tu wyjątkiem. Z drugiej jednak strony oberwać słownie od Noela Gallaghera nie jest trudno…
Może to być zaskakujące, ale jednym z najbardziej znanych krytyków zespołu System of a Down jest Noel Gallagher, który uważa te kapelę za… jeden z najgorszych zespołów jakie kiedykolwiek słyszał. Jak podał Far Out Magazine, Noel zrugał zespół w stacji radiowej KROQ. Mówiąc o stanie dzisiejszej muzyki, Noel miał powiedzieć: „Czy patrzysz czasem na niebo i myślisz 'cieszę się, że żyję’? Po tym jak usłyszałem System of a Down, pomyślałem że żyję, aby usłyszeć najbardziej gówniany zespół wszech czasów. Jest to czymś niezwykłym, gdy się o tym pomyśli – ze wszystkich zespołów, które były wcześniej i wszystkich, które będą w przyszłości, ja byłem tu, kiedy najgorszy był w pobliżu.”
Po tym jak usłyszałem System of a Down, pomyślałem że żyję, aby usłyszeć najbardziej gówniany zespół wszech czasów
Tak naprawdę to żaden artysta nie jest bezpieczny przed krytycznymi opiniami Gallaghera, a jeśli tylko ma okazję, gitarzysta atakuje nawet całe gatunki muzyczne, których nie rozumie. Jednym z nich jest metal, o którym Gallagher powiedział: „Heavy metal. Pieprzone piekło. Muzyka gotycka. Jest powód, dla którego podcinają sobie żyły, naprawdę. Cały ten pieprzony nihilizm, nie słucham tego”.
Heavy metal. Pieprzone piekło. Muzyka gotycka. Jest powód, dla którego podcinają sobie żyły
Oberwał także jazz: „Jeśli nigdy nie byłeś w klubie jazzowym, oto co dzieje się w klubie jazzowym: klub jazzowy to czterech facetów na scenie cieszących się sobą bardziej niż 50 osób na widowni. To jest właśnie to. Każdy z nich gra inny utwór, wszyscy w tym samym czasie, w różnych tempach, w różnych tonacjach i oni nazywają to jazzem. To pieprzony nonsens”.
Jak widać Noel Gallagher to kopalnia cytatów, kto chętny może wygooglać sobie tego więcej. Na szczęście opinia jednego, choćby znanego gitarzysty nie waży tyle co zdanie fanów.