Ritchie Blackmore wspominał moment, w którym wykonał „Lucille” z George’em Harrisonem, przyznając, że „granie z Beatlesem było bardzo przytłaczające”.
W najnowszym odcinku swoich Tales From the Tavern, Ritchie Blackmore opowiedział o tym, jak pewnego razu George Harrison zagrał na gitarze razem z Deep Purple. Zaczął opowieść od żartu, że Harrison kiedyś poprosił go o dołączenie do The Beatles, na co Ritchie odpowiedział: „Nigdy o nich nie słyszałem i wiedziałem, że zmierzają do nikąd, więc powiedziałem: 'Nie, absolutnie nie’”.
Po chwili jednak Ritchie wspominał w bardziej poważnym tonie: „Prawda jest taka, że George przyjaźnił się z Jonem Lordem i Ianem Paice’em – mieszkał tuż za rogiem… Przebywał akurat w Australii, kiedy byliśmy tam jako Deep Purple, i zapytał mnie bardzo uprzejmie: 'Czy mogę wejść z tobą na scenę i użyć twojej gitary?’. Odpowiedziałem: 'Oczywiście’. Byłem zaszczycony. Oczywiście, wszyscy wyszliśmy na scenę i wykonaliśmy stary rock’n’rollowy numer 'Lucille’ Little Richarda. Dobrze się bawiliśmy”.
Blackmore kontynuował: „Harrison był bardzo miłym człowiekiem, bardzo poważnym i bardzo komplementującym.”
Dodał jednak, dla jasności, że było to dla niego wielkie przeżycie, a takie wyznanie nie jest częste u Blackmore’a:
Granie z Beatlesem było bardzo przytłaczające. Nigdy nie będzie zespołu takiego jak Beatlesi