Chyba nikt zaraz po śmierci Eddiego Van Halena nie spodziewał się, że ponad dwa lata później nie będzie nawet cienia szansy na koncert typu tribute dla gitarzysty, który wg wielu był „drugim po Hendriksie”. Sammy Hagar po raz kolejny wypowiedział się na ten temat, mówiąc, że jest „bardzo rozczarowany”, że wydarzenie to nigdy się nie odbyło.
Do dzisiaj nie odnotowano żadnych postępów w sprawie ewentualnego koncertu w hołdzie Eddiemu lub całemu zespołowi Van Halen. Od kwietnia 2022, kiedy były basista Metalliki, Jason Newsted wygadał się, że Alex Van Halen zwrócił się do niego w sprawie gry na basie w tym projekcie, nic się nie wydarzyło. Wszyscy wtajemniczeni (włącznie z Joe Satrianim) wycofali się rakiem i sprawa umarła.
Sammy Hagar zapytany ostatnio w wywiadzie dla podcastu „Rock Of Nations With Dave Kinchen And Shane McEachern”, czy według niego koncert w hołdzie Van Halen kiedykolwiek się odbędzie, odparł: „Jeśli chodzi o tribute, to jestem bardzo rozczarowany tym, jak sobie nie poradzili ze wszystkim, łącznie z tym, co robili kiedy opuściłem zespół i tak dalej. Nie wiem – to dysfunkcja w tym zespole… Kiedy byłem w kapeli przez pierwsze dziewięć lat, dogadywaliśmy się jak cholerni bracia i siostry, byliśmy razem szczęśliwi i stanowiliśmy jedną wielką rodzinę. Coś poszło nie tak. Narkotyki i alkohol są złe, gdy sprawy przybierają zły obrót, i nigdy nie jest tak samo.”
Ale żeby nie zrobili niczego dla Eddiego Van Halena, największego gitarzysty na świecie, największego muzyka rockowego…? Mówię ci… to paskudne, ale nie do mnie należało zorganizowanie tego