Steve Hackett był z pewnością jednym z najbardziej utalentowanych technicznie gitarzystów lat 70.. Jego pionierskie nagrania tappingu oburęcznego przeszły do historii muzyki, ale to był tylko wycinek jego doskonałego warsztatu. Po opuszczeniu Genesis w 1977 r. Hackett kontynuował swoją muzyczną ścieżkę: zarówno jako artysta solowy, jak i współpracujący z innymi.
Podczas wywiadu dla kanału Now Spinning Hackett ujawnił jaka jest wg niego najtrudniejsza do opanowania technika gry: „Ta technika to tremolo, myślę, że jest najtrudniejsza ze wszystkich technik. I muszę powiedzieć, że przychodzi i odchodzi ze mną. Paznokcie muszą być odpowiednie, warunki muszą być odpowiednie. Musisz się rozgrzać i tak dalej”.
Współczuję każdemu, kto myśli, że mam idealne vibrato. Myślę, że to trochę jak fotografowanie skrzydeł wróżki podczas sztormu lub huraganu. Aby to zrobić, musisz być bardzo skupiony. Ale to wspaniała technika
I od razu sprostowanie – wielu muzyków myli tremolo z wibratem, być może dlatego, że często most w gitarze służący do generowania efektu vibrato nazywa się tremolo. Tak naprawdę natomiast wibrato jest modulacją wysokości dźwięku w czasie, a tremolo zmienia głośność dźwięku lub dźwięków. Steve Hackett najprawdopodobniej użył obydwu nazw w sensie wibrato.
Gitarzysta kontynuował: „Jeśli możesz sprawić, że gitara sączy się w ten sposób… ja często myślę o wodzie, może dlatego, że jestem Wodnikiem. Nie wiem, czy ma to coś wspólnego z kosmicznym sensem tego słowa.
Myślę, że kiedy muzyka brzmi jak woda, to jest to coś absolutnie pięknego