Yngwie Malmsteen twierdził, że w latach 80. Eddie Van Halen unikał go i udawał, że nic o nim nie wie. Według słów Yyngwiego, Eddie chciał uniknąć porównań z nim, co było bez sensu, bo przecież nikt nie mógł „zagrozić” Van Halenowi.
Kiedy Van Halen w 1978 roku wydał swój debiutancki album, Edward został momentalnie okrzyknięty wirtuozem, wizjonerem, innowatorem, najgorętszym nazwiskiem w gitarowym świcie. Yngwie Malmsteen dołączył natomiast do gry nieco później, debiutując w 1983 roku na scenie z zespołem Alcatrazz. Ale już rok później ugruntował swoją pozycję gitarowego mistrza z wydając album „Rising Force”.
Ciężko porównywać tych dwóch gitarzystów i napewno żaden z nich nie powinien był mieć kompleksów z powodu drugiego. Okazuje się jednak, że Ed Van Halen udawał, że nigdy nie słyszał o Malmsteenie, podczas gdy podobno słuchał jego muzyki „cały dzień”.
W wywiadzie dla Classic Rock Malmsteen powiedział (na podstawie serwisu Guitar):
„Nigdy nie powiedziałem o nim złego słowa. I nigdy nie powiem, ponieważ uważam, że był niesamowity. Ale znałem gościa, który pracował w sklepie spożywczym, w którym robił zakupy Eddie, i facet pytał go: 'Hej, co myślisz o Yngwie Malmsteenie, nowym szwedzkim kolesiu?’ A Eddie odpowiadał: 'Nie wiem, kim on jest’. Tymczasem Dave Roth powiedział mi, że Eddie miał swój ghetto blaster (potoczne określenie dużego, przenośnego magnetofonu popularnego szczególnie w latach 80. i 90. XX wieku. – przyp. red.) i odtwarzał na nim moje rzeczy przez cały dzień”.
Według Malmsteena Van Halen unikał z nim kontaktu podczas ceremonii rozdania nagród Grammy w 1986 roku, gdzie Yngwie był nominowany w kategorii najlepszy rockowy występ instrumentalny:
Idę na koncert – miałem na sobie smoking i wszystko – i widzę tam Eddiego. Macham do niego, próbując zwrócić jego uwagę, a on mnie zobaczył i… zaczął uciekać. Dosłownie uciekł!
Malmsteen podał inny przykład:
„Grałem na festiwalu w Holandii, a Van Halen był gwiazdą wieczoru. Pomyślałem sobie: 'Świetnie, w końcu będę mógł spotkać Eddiego i zagrać mu swój koncert’. Bo jestem dumny ze swoich występów, wiesz? Ale dowiedziałem się, że Van Halen odwołali swój koncert. Powiedzieli, że Alex Van Halen złamał sobie mały palec albo coś. A potem usłyszałem, że promotor dostał telefon od samego Eddiego, który powiedział: 'Żebyś wiedział, jeśli zagra Yngwie Malmsteen, to ja nie zagram.'”
„I nigdy, kurwa, nie zagram na tej samej scenie co Yngwie Malmsteen”
„Pomyślałem sobie: 'Co?’ Najwyraźniej poczuł się zagrożony.’ Co jest dla mnie szalone! Jesteś pieprzonym Eddiem Van Halenem. Nikt nie mógłby ci zagrozić!”