W oczekiwaniu na koncert The Australian Pink Floyd Show przypomnijmy sobie, skąd płynęła i jak wyglądała gitarowa składowa brzmienia zespołu Pink Floyd. Oprócz klawiszy Richarda Wrighta to dzięki tym instrumentom świat pokochał Pink Floyd. Gitarzyści TAPFS (Steve Mac oraz David Domminney Fowler) starają się oczywiście wiernie odtwarzać nie tylko formy utworów, ale także brzmienia gitar Floydów. Pamiętajmy, że w Pink Floyd na początku grał Syd Barret, który do momentu odejścia w 1968 roku był najistotniejszym muzykiem składu. To jednak prehistoria (choć z tego okresu TAPFS wykonują m.in. „Careful With That Axe”), bo – zaryzykuję to stwierdzenie – większość obecnej populacji zachodniej cywilizacji kojarzy Pink Floyd z brzmieniem Davida Gilmoura, tym wykluwającym się na „Meddle” i ukształtowanym na „Dark Side of the Moon”.
Jeśli chodzi o gitary, to Gilmour jest najbardziej znany jest ze swoich stratocasterów, z których model 1969 z czarnym wykończeniem oraz ‘57 The Red Stratocaster są najbardziej znane. Zaczął go używać w roku 1970, zatem słychać go już na „Atom Heart Mother”. W latach osiemdziesiątych tak samo ufnie polegał także na modelach ‘57 Stratocaster, a w latach dziewięćdziesiątych doszedł do tego Fender ‘55 Esquire „Workmate”, którego używa do dzisiaj (ostatnio nagrywał na nim „Rattle That Rock”). To nie był powrót do tele, bo zawsze miał jakiegoś na podorędziu, ale przecież od Telecastera zaczął w ogóle swoją gitarową przygodę, zanim jeszcze zakochał się w stratach. Tak samo jak nieodzowne dla niego strat i tele, do najważniejszego wyposażenia należy od dekad EHX Big Muff Pi, charakterystyczny przester, z którym można go kojarzyć. Nie zapominajmy o gitarach akustycznych, które są tak samo ważnym elementem brzmienia Pink Floyd. Zaczęło się od Gibsona J-45 (już na „Atom Heart Mother”), potem doszedł Martin D-35, a np. podczas sesji „Confortably Numb” David zagrał na Ovation Custom Legend 1619-4.
Jego wzmacniacze to zazwyczaj Hiwatt, ale zaczynał oczywiście od Fenderów Twin Reverb. Pedalboard stworzył mu Pete Cornish i zawiera on wiele efektów, wśród których najczęściej używane są MXR Phase 100, MXR Dynacomp, MXR Noise Gate/Line Driver, Univox Uni-Vibe, Electro-Harmonix Small Stone, Electro-Harmonix Electric Mistress, Pete Cornish (ST-2) Treble and Bass Boost, czy klasyczny Dunlop Cry Baby Wah.
Sprawdźmy, jak można by zbliżyć się do jego brzmienia, odwiedzając salon Riff, pamiętając jednocześnie, że brzmienie Davida Gilmoura płynie w dużej mierze z ręki.
Fender American Vintage 59 Stratocaster
Seria American Vintage prezentuje nową linię klasycznych i oryginalnych konstrukcji, stanowiącą dziedzictwo i historię firmy Fender. Wyposażenie i design elementów oparty został na oryginalnych specyfikacjach z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Korpus – olcha, gryf – klon, podstrunnica – palisander, przetworniki: American Vintage ‘59 Single-Coil Strat
Cena: 8062 PLN – dostępny tutaj
Squier Standard Tele RW VB
Świetny wybór, jeśli szukamy klasycznie brzmiącego tele. Jakość wykonania jest na bardzo przyzwoitym poziomie. Akcję strun można ustawić nisko i uzyskać duży komfort gry. Stały mostek modern oferuje każdej strunie niezależne siodełko, co oznacza niezależną regulację menzury i wysokości (w starych tele przysługiwało jedno na dwie struny). Struny są przewlekane przez korpus, co korzystnie wpływa na wybrzmiewanie oraz nasycenie niskim pasmem. Oczywiście mamy tu dwa magnetyczne single, czyli klasyka klasyki.
Cena: 1299 PLN – dostępny tutaj
Epiphone 2015 AJ-45 ME
Kontynuacja historycznej serii Masterbilt. Legendarny korpus dreadnought J-45 z zaokrąglonymi ramionami był siłą napędową wielu gatunków muzycznych ostatnich dekad. AJ-45 ME, podobnie jak większość gitar Masterbilt, jest wykonana z litego drewna. Ma świerkową płytę wierzchnią z satynowym wykończeniem Vintage Sunburst. Dużą zaletą świerkowego topu jest fakt, że z upływem czasu brzmi coraz lepiej w miarę rozgrywania. Przepotężny sound!
Cena: 2529 PLN – dostępny tutaj
Marshall Origin 50 CTM
Klasyczne, w pełni lampowe, bogate w harmoniczne brzmienie. Ten wzmacniacz ma stylową, klasyczną konstrukcję i nowoczesne funkcje, min. redukcję mocy idealną do wykorzystania na scenie, próbie czy w studiu. Ma te same lampy, które są wykorzystywane w ulubionych wzmacniaczach Davida – Hiwatt. Są to trzy ECC83 na przedwzmacniaczu i dwie EL34 na końcówce mocy. Piękne, stylowe i wszechstronne brzmienie.
Cena: 2999 PLN – dostępny tutaj
Electro-Harmonix Deluxe Big Muff
Czczony za słodki, śpiewny sustain definiował rockowe brzmienie gitary przez ponad czterdzieści lat. Model Deluxe Big Muff Pi ma jeszcze więcej możliwości kontroli nad kształtowaniem dźwięku. Dostarcza wszystkie klasyczne niuanse oryginalnego NYC Big Muff Pi, ale wyposażono go w funkcje dodatkowe, takie jak bramka szumów z regulacją, która eliminuje przydźwięki i szum, zachowując swój atak i oryginalny dźwięk, regulowany atak dodający punchu do pojedynczych nut i akordów (!) oraz Bass Boost dla uzyskania dodatkowego dołu.
Cena: 579 PLN – dostępny tutaj
MXR M-101 Phase 90
Klasyczny, dający ciepłe, analogowe brzmienie phaser. Phase 90 świetnie sprawdza się we współpracy z gitarą, basem, klawiszami i wokalem, ale w połączeniu z gitarą elektryczną zawsze ceniony był za dodawanie nieziemskiego przemiatania i poszerzanie muzycznej przestrzeni.
Cena: 369 PLN – dostępny tutaj
Electro-Harmonix Neo Mistress
Oto inkarnacja brzmienie legendarnego flangera EMS Electric Mistress, którego David Gilmour używa od 1977 roku. Zaprojektowany został przez pracownika EHX, Davida Cockerella. Gilmour nie mylił się, wybierając ten efekt, co słychać na dziesiątkach nagrań. Teraz te legendarne brzmienie dostępne jest również w mniejszej obudowie i przystępnej cenie.
Cena: 379 PLN – dostępny tutaj