Zakk Wylde zasugerował, że doświadczeni muzycy nie mogą uciec od brzmienia, jakie sami sobie wypracowali i nic w tym złego, nawet jeśli wchodzą w buty innych gitarzystów, grając ich partie.
Gdy rok temu nowa Pantera wróciła na scenę, Zakk Wylde wystarczająco długo grał już na gitarze, aby nie kopiować Dime’a jeden do jednego, ale grać jego licki pozostając jednocześnie w obrębie własnego brzmienia. W niedawnym wywiadzie na kanale Metal Injection powiedział, że tak samo byłoby z innymi gitarzystami, którzy znaleźliby się w podobnej sytuacji (transkrypcja: Ultimate Guitar):
„Nie sądzę, żeby można było to zrobić. Wystarczy posłuchać Eddiego Van Halena, kiedykolwiek grał – od razu wiesz, że to Eddie. Możesz sprawdzić, kiedy gra 'Fire’ ze Stevem Lukatherem i chłopakami. Brzmi to jak Eddie Van Halen grający 'Fire’”.
Kiedy Randy gra 'Children of the Grave’, brzmi to po prostu tak, jakby nikt inny tylko Randy grał piosenki Black Sabbath… Gdyby Dime był w tej sytuacji, gdyby miał zagrać solo do 'No More Tears’, powiedziałbym: 'Brzmi to tak, jakby mój kumpel grał moje solo i dawał czadu!. Brzmiałoby to jak jego styl. Nie da się tego uniknąć
Zakk dał jeszcze jeden przykład: „Gdyby Phil Anselmo śpiewał piosenkę Doors, brzmiałoby to tak, jakby Phil śpiewał The Doors, bo on ma swoje brzmienie”.
Gitarzysta zauważył jednak, że stara się grać solówki tak blisko oryginału, jak to możliwe: „W tym względzie… Kiedy gram solówkę np. do 'Walk’ lub 'I’m Broken’ starasz się pozostać tak wierny tym solówkom, jak to tylko możliwe, bo to Dime je napisał. Są utwory, w których jest trochę luzu, kiedy Dime wykonuje wznoszące się lub opadające zagrywki, a on po prostu improwizuje w tonacji e-moll lub coś takiego i to po prostu daje ci trochę miejsca na improwizację.
W większości solówek musisz trzymać się nut Dime’a. To jak solówki Randy’ego Rhoadsa. Są napisane jako część piosenki. Jak w 'Hotel California’ lub 'Stairway to Heaven’. Musisz zagrać piosenkę