Co roku 1 maja we Wrocławiu dzieją się rzeczy fenomenalne i unikalne w skali całego świata – wszyscy, którzy kiedykolwiek przybyli na Rekord, na pewno nigdy tego nie zapomną. W tym roku pobicie rekordu z roku 2023 zapowiadało się niezwykle trudno, bo potrzeba było niemal 8000 gitarzystów i gitarzystek. Poprzeczka zawieszona była bardzo wysoko i ostatecznie zabrakło ponad 300 gitar, ale tak naprawdę nie o to w tym wszystkim chodzi. Cała ta imponująca impreza, wymyślona i organizowana przez Leszka Cichońskiego, jest po prostu jedną wielką celebracją gitary, jej największym świętem i wspaniałą manifestacją solidarności gitarowego środowiska.
TopGuitar od początku uczestniczy w tym przedsięwzięciu, relacjonując je częściowo na bieżąco (np. TUTAJ i TUTAJ), a częściowo w fotorelacjach takich jak ta. Oto kilka refleksji z tegorocznej edycji Gitarowego Rekordu Świata.
Mamy wrażenie, że co roku temu wydarzeniu towarzyszy coraz więcej pozytywnej energii i dobrego „vibe’u”. Tysiące instrumentów, wszechobecna muzyka, pełen przekrój społeczny i wiekowy, słońce, uśmiechy, kostiumy, przebrania, „gitary z byle czego”, piknikowy nastrój na Rynku, gwiazdy na scenie i nieprzebrane tłumy na Rynku… można by jeszcze długo wymieniać, co składa się na ten dzień. Dodajmy do tego dwie dodatkowe sceny, wydarzenia towarzyszące i – wspomnijmy Go jeszcze raz – niezmordowanego Leszka Cichońskiego, który z kolegami muzykami dokonuje cudów, by okiełznać całe to gitarowe towarzystwo.
W tym roku wszystko dobrze się składało, pogoda jak zwykle dopisała, organizacja imprezy była wzorcowa, a tłum gitarzystów mieszał się z tłumem turystów przybyłych do Wrocławia na majówkę. I to mogło trochę zmylić tych, którzy oczekiwali kolejnego łatwego pobicia rekordu ilości gitarzystów grających na raz nieśmiertelny hit Jimiego Hendrixa „Hey Joe”. Bo choć wrocławski rynek zapełniony był niemal po horyzont, to jednak nie oznaczało, że tylu przybyło gitarzystów. Liczba 7531 gitar jest co prawda wspaniała i imponująca, ale mimo wszystko było ich mniej o ponad 300 iż rok temu. Czy to dlatego, że zabrakło gwiazdy pokroju Steve’a Vaia? Być może, tylko, że, jak już napisaliśmy, nie o to tak naprawdę w tym chodzi. To było ponownie jedyne takie wydarzenie we Wszechświecie!
Dziękujemy wszystkim Czytelnikom i Czytelniczkom TopGuitar za udział w Rekordzie i zachęcamy do oglądnięcia naszych zdjęć i powspominania tych radosnych chwil.