W wywiadzie dla stacji telewizyjnej CNN frontman grupy Soundgarden, były wokalista Audioslave i artysta solowy Chris Cornell podzielił się swoimi przemyśleniami na temat samobójczej śmierci Kurta Cobaina, lidera Nirvany.
Cornell widzi w samobójstwie Cobaina ekstremalny przejaw wewnętrznego konfliktu, przez który przechodziło w tym czasie wielu artystów sceny grunge. Było to wywołane niezgodą na fakt, że gatunek muzyczny i ruch kulturowy skierowany pierwotnie przeciwko wszelkim przejawom masowości i podążania za wykreowaną odgórnie modą sam ostatecznie stał się komercyjnym narzędziem medialnego establishmentu:
„Był pewien nieprzyjemny moment przejściowy, przez który przechodziły moim zdaniem wszystkie kapele ze Seattle, polegający na tym, że była to muzyka antykomercyjna i sprzeciwiająca się również wszelkim instytucjom wspierającym komercyjną muzykę.”
Jako flagowy przykład tej sprzeczności Cornell przywołuje pojawienie się Nirvany na okładce magazynu Rolling Stone:
„Jeśli przypomnicie sobie Kurta i Nirvanę na okładce Rolling Stone’a, miał on wtedy na sobie koszulkę z napisem „Korporacyjne magazyny i tak są do kitu”. Pomyślałem sobie wtedy, że to świetne, że założył tę koszulkę i że magazyn zdecydował się opublikować to na okładce. Ale mimo wszystko [Kurt] przecież jednak przyszedł na sesję zdjęciową, udzielił wywiadu i w pełni zgodził się na publikację jego zdjęcia na okładce. Jak więc nie mógł czuć się wewnętrznie rozdarty robiąc te rzeczy? Wszyscy mieliśmy podobny kryzys, a samobójstwo Kurta było prawdopodobnie najbardziej ekstremalnym tego wyrazem.”
źródło: ultimate-guitar.com