Eddie Vedder z Pearl Jam w konflikcie z Izraelem? Po przemowie muzyka podczas koncertu z 11 lipca, który odbył się na Milton Keynes Bowl w Wiekiej Brytanii, lider zespołu ma poważne kłopoty. W trakcie wykonywania utworu „Daughter” wygłosił płomienną przemowę pełną emocji: „Co to do cholery? Mamy nowoczesną technologię […] Reklamodawcy wiedzą, co myślimy, zanim w ogóle o tym pomyślimy. Cała ta technologia jest w naszych rękach. Ale jednocześnie, obok tych pozytywnych aspektów, na świecie używane są bomby! Co to k***a ma być? Przysięgam na pieprzonego Boga, że są ludzie na tym świecie, którzy tylko czekają, aż nadarzy się okazja, by zabić drugiego człowieka!”
Potem rozpętała się burza na portalach społecznościowych wśród izraelskich fanów. Na temat Eddiego Veddera wypowiedział się DJ radiowy Ben Red: „Eddie, twoja prawdziwa twarz została ujawniona. Nie jesteś tu mile widziany [w Izraelu]. Osobiśnie, nie chcę Ciebie widzieć.„
W Pulse of Radio lider zespołu Pearl Jam wygłosił oświadczenie, wyjaśniając swoją postawę: „Zawsze byłem ostrożny, jeśli chodzi o wydawanie opinii jako piosenkarz zespołu rockowego. To niedorzeczne, że poruszanie problematycznych kwestii jest pozostawiane na barkach wokalistów rockowych. Jednakże, sztuka zawsze dąży do uświadamiania społeczeństwa.”
Źródło: www.ultimate-guitar.com