We wrześniu w Wielkiej Brytanii swoją premierę kinową miał film o Kurcie Cobainie zatytułowany „Last Days”. W większej mierze jest to dokument będący retrospekcją dni poprzedzających jego samobójstwo. Jak się dowiadujemy, nic nie zapowiadało, że Cobain podejmie taką decyzję. Odwiedzają go przyjaciele, rozmawia przez telefon, gra i śpiewa przy gitarze. Ale obraz przedstawia też jego wewnętrzne rozterki, które uwidaczniają pojawiające się wokół niego demony. Jak mówią ci, którzy mieli okazję zobaczyć film: „To bardziej hołd oddany Cobainowi aniżeli retrospekcja wydarzeń. Obraz bliższy jest Hamletowi”. O polskiej premierze filmu nie wspomniano. My mamy za to Riedla.