Przy kolejnej okazji gitarzysta wyjawił jeszcze jeden z wielu zabawnych epizodów:
Z serii rozmów o piciu i imprezowaniu; siedziałem kiedyś z Ozzym w domu, on pił herbatę, ja piłem kawę i Ozzy powiedział do mnie tym swoim zmartwionym głosem: Zakk, ja już nie piję, nie biorę prochów, nie palę… moja fujara nawet już nie działa.
Zrobił krótką pauzę, spojrzał mi w oczy i z pełną powagą powiedział: Zakk, po co ja właściwie jeszcze żyję? On jest po prostu najlepszy, nie ma lepszego gościa od niego!
źródło: loudwire.com