Dzisiaj rano gruchnęła wiadomość udostępniona na Instagramie przez Eddiego Trunka, że dawny gitarzysta Ozzy’ego, Jake E. Lee został postrzelony, gdy wyprowadzał psa na spacer. Na razie możemy uspokoić, że Jake żyje i dochodzi do siebie na oddziale intensywnej terapii.
Były gitarzysta Ozzy’ego Osbourne’a, Jake E. Lee, został postrzelony w Las Vegas w stanie Nevada, ale jest w pełni przytomny, a na razie wszystko wskazuje na to, że znalazł się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie.
Jake Lee został „wielokrotnie postrzelony wcześnie rano”, podczas dramatycznego wydarzenia, które zostało opisane jako „strzelanina uliczna”. Jak podał w oświadczeniu Eddie Trunk, gitarzysta „jest w pełni przytomny i czuje się dobrze, przebywając na oddziale intensywnej terapii w szpitalu w Las Vegas. Oczekuje się, że w pełni wyzdrowieje”.
Władze Las Vegas uważają, że strzelanina była całkowicie przypadkowa i miała miejsce, gdy Lee wczesnym rankiem wyprowadził swojego psa na spacer. Ponieważ incydent jest objęty dochodzeniem policyjnym, nie będzie dalszych komentarzy
Jake E. Lee nie był ostatnio aktywny, ponieważ, jak powiedział na początku października 2024, że odczuwa silny ból w prawej ręce i przechodzi leczenie w postaci zastrzyków kortyzonu. Wiadomo, że gitarzysta miał nadzieję wrócić do koncertowania ze swoim zespołem Red Dragon Cartel, ponieważ jego stan zdrowia się poprawiał. Trzymamy kciuki za jego szybki powrót do formy!