Gus G., najbardziej znany ze współpracy z Firewind i od lat gitarzysta Ozzy’ego, wydał nowy solowy utwór „Fierce” poparty teledyskiem. Film przedstawia Gusa umalowanego w corpse paint i… ewidentnie żartującego z estetyki black metalu.
„Fierce” to następca singla „Exosphere”, który ukazał się na początku kwietnia 2021. Według Gusa jego nowy solowy album jest już skończony – zmiksowany i zmasterowany. Dennis Ward (Pink Cream 69, Unisonic) zagrał na nim na basie, miksował i masterował, a na perkusji pojawił się nowy nabytek, Vincent Velazco, który wg. Gusa jest świetnym, a wręcz zabójczym perkusistą. Cała płyta ma ukazać się na jesieni 2021 roku.
„Właściwie wciąż nie jestem pewien, jak nazwać album” – powiedział Gus (podajemy za portalem www.sonicperspectives.com). „Mam w głowie pomysł, mam tytuł, ale to będzie mój pierwszy całkowicie instrumentalny album, więc jest na nim dużo gitar, różnych rzeczy – nie tylko metalowych. Jest też trochę bardziej łagodnych rzeczy, bardziej bluesowych, ale oczywiście jest także dużo shreddingu. I nie mogę się doczekać, kiedy go wydam. To dla mnie duży krok”.
Mam w głowie pomysł, mam tytuł, ale to będzie mój pierwszy całkowicie instrumentalny album, więc jest na nim dużo gitar, różnych rzeczy – nie tylko metalowych. Jest też trochę bardziej łagodnych rzeczy, bardziej bluesowych, ale oczywiście jest także dużo shreddingu
Gus G. tak zachęca do odsłuchania utworu i obejrzenia teledysku: „Sprawdźcie teledysk do mojego nowego singla 'Fierce’! Nie bój się, to tylko historia miłosna… Wpadłem na pomysł samotnej gwiazdy rocka, która w końcu odnajduje prawdziwą miłość w oczach 'Nekromantissy’ — dziewczyny, którą wcześniej trzymał jako zakładniczkę w swoim lochu. Muzyka w końcu ich łączy i żyją długo i szczęśliwie, a nawet tworzą zespół metalowy.”
Gus kontynuuje: „Świetnie się bawiliśmy, kręcąc to, robiąc pełny makijaż. Uwielbiam estetykę black metalu i shock rocka więc chciałem spróbować czegoś innego, zamiast kręcić kolejny teledysk. Chciałem też nagrać film z moimi kotami”.
Świetnie się bawiliśmy, kręcąc to, robiąc pełny makijaż. Uwielbiam estetykę black metalu i shock rocka więc chciałem spróbować czegoś innego, zamiast kręcić kolejny teledysk. Chciałem też nagrać film z moimi kotami