Kirk Hammett nigdy nie narzekał na niemoc twórczą. Riffy, solówki, całe utwory pisał bez problemu, ale, jak właśnie przyznał, problemem było co innego. Pamiętamy jak zgubił telefon z 250 pomysłami na piosenki i możemy się domyślać, jaki nałóg się do tego przyczynił… Trzeźwość zapewnia mu w ostatnich latach większe skupienie i pozwala na jeszcze większe zaangażowanie w muzyczne projekty.
W rozmowie z serwisem Kerrang! Hammett przypisuje swojej kilkuletniej trzeźwości inny sposób myślenia o muzyce: „Jestem trzeźwy od siedmiu i pół roku i mój umysł jest w innym miejscu, jestem lepiej skoncentrowany. Odzyskałem mózg, odzyskałem pamięć, więc teraz jestem w lepszym miejscu. Nagrywam muzykę i lepiej się koncentruję”.
Jestem trzeźwy od siedmiu i pół roku i mój umysł jest w innym miejscu, jestem lepiej skoncentrowany. Odzyskałem mózg, odzyskałem pamięć, więc teraz jestem w lepszym miejscu. Nagrywam muzykę i lepiej się koncentruję
Kirk podzielił się tą refleksją po pytaniu o to, jak powstała jego nowa solowa EP-ka, „Portals”, biorąc pod uwagę to, że Metallica rozstała się z Jasonem Newstedem w 2001 roku, ponieważ Lars Ulrich i James Hetfield nie chcieli, aby basista realizował jakieś solowe projekty. Hammett odpowiedział na to tak: „Wszyscy dorośliśmy, więc pytanie brzmi: czy wtedy nie byliśmy dorośli? Oczywiście, że nie. Będziemy pierwszymi – a przynajmniej ja – którzy podniosą ręce i powiedzą, że czuję, że dojrzałość osiągnąłem dopiero w ciągu ostatnich 10 pieprzonych lat.”
Wszyscy dorośliśmy, więc pytanie brzmi: czy wtedy nie byliśmy dorośli? Oczywiście, że nie. Będziemy pierwszymi – a przynajmniej ja – którzy podniosą ręce i powiedzą, że czuję, że dojrzałość osiągnąłem dopiero w ciągu ostatnich 10 pieprzonych lat
Kirk dodał jeszcze: „Kiedy wytrzeźwiałem, miałem o wiele więcej czasu. Prawie każdą noc spędzałem w klubie nocnym lub barze, a potem prawie każdy poranek spędzałem na dochodzeniu do siebie. Dzień w dzień, bez względu na to, czy byłem w trasie, czy nie. A teraz, gdy to wszystko zniknęło z mojego życia, mam tyle dodatkowego czasu, więc oczywiście zamierzam więcej grać na gitarze. To jest to, co kocham robić, a konsekwencją tego jest po prostu większa wydajność”.
Prawie każdą noc spędzałem w klubie nocnym lub barze, a potem prawie każdy poranek spędzałem na dochodzeniu do siebie. Dzień w dzień, bez względu na to, czy byłem w trasie, czy nie. A teraz, gdy to wszystko zniknęło z mojego życia, mam tyle dodatkowego czasu, więc oczywiście zamierzam więcej grać na gitarze
I na zakończenie coś optymistycznego, dla wszystkich, którzy uważają, że po 50-tce to już tylko fotel i gazeta: „Mam 59 lat, a nie sądzę, abym osiągnął już szczyt twórczy, czy muzyczny. Z pewnością nie czuję się jak 59-latek – nadal surfuję trzy lub cztery razy w tygodniu, biegam, jeżdżę na rowerze i gram na gitarze. Czuję się tak energiczny jak nigdy dotąd, a przypisuję to rezygnacji z picia. To wszystko jest tego efektem”.
Z pewnością nie czuję się jak 59-latek – nadal surfuję trzy lub cztery razy w tygodniu, biegam, jeżdżę na rowerze i gram na gitarze. Czuję się tak energiczny jak nigdy dotąd, a przypisuję to rezygnacji z picia. To wszystko jest tego efektem