To, że Marcin Patrzałek jest wybornym gitarzystą akustycznym wie już chyba cały świat. Akustyki to wspaniałe instrumenty, ale my tutaj bardzo lubimy także gitary elektryczne. Marcin chyba wyczuł pismo nosem i oto niespodziewanie opublikował własną interpretację utworu Erica Claptona na tym, nietypowym dla niego instrumencie.
„Tears in Heaven” to utwór z tragiczną historią w tle. Clapton niedawno wspominał ten trudny okres po śmierci jego syna: „Miałem tę małą, hiszpańską gitarę, przywiązałem się do niej. Wyjechałem. Pojechałem na Antiguę i wynająłem tam mały domek, w lokalnej społeczności. Przez cały dzień biłem komary, grałem na gitarze i spędziłem tam prawie cały rok bez kontaktu ze światem zewnętrznym”
Marcin Patrzałek, tak jak wielu instrumentalistów („Tears in Heaven” to bardzo często coverowany utwór) opublikował własną wersję tego przeboju i opatrzył filmik krótkim opisem: „Dawno nie publikowałem nic z gitarą elektryczną ⚡️ Oto „inne” ujęcie „Tears In Heaven”…
Dawno nie publikowałem nic z gitarą elektryczną ⚡️ Oto „inne” ujęcie „Tears In Heaven