Paradoksem lockdownu i pandemii jest to, że wielu artystów przyspieszyło swoje działania w studiach nagrań i cały czas otrzymujemy tego owoce. W ostatnim tygodniu gitarowy świat wypuścił sporo dobrej muzyki, z której chcemy Wam przedstawić trzy przykłady.
Julian Lage „Saint Rose”
Na pierwszy ogień idzie wirtuoz współczesnego jazzu Julian Lage. Zapowiedział on właśnie swój nowy solowy album „Squint” – jego pierwszy dla Blue Note Records. Na tej płycie Lage po raz kolejny pracuje w formacie trio, wspierany przez basistę Jorge Roedera i perkusistę Dave’a Kinga. Lage powiedział o tej płycie: „Absolutnie uwielbiam muzykę improwizowaną, ale także zawsze fascynowała mnie muzyka typu piosenkowego, z wokalami. Jazz, który wychodził w Blue Note, zawsze zawierał te elementy.” Mamy zatem teraz Lage’a bardziej songwriterskiego, o czym przekonuje jego najnowszy singiel.
Annalé „Goodbye”
Annale mieszka w Los Angeles, urodziła się w Nowym Jork, ale wychowała w Korei Południowej. Jest absolwentką Berklee, co ma zawsze niebagatelne znaczenie i wpływ na karierę. Annale idealnie łączy neo-soul, R&B i pop, a swoją najnowszą płytą nie zawodzi i potwierdza to dobitnie. Co dla nas najistotniejsze, dzięki nowemu singlowi przypomina nam także o brazylijskim wymiataczu Mateusu Asato, który jako jeden z gości gra na jej płycie „Goodbye”. Mateus jeszcze nie tak dawno publikował dużo dobra w mediach społecznościowych, ale ostatnio ogłosił, że udaje się na emigrację wewnętrzną, tym bardziej cieszy to, że ponownie możemy go usłyszeć. Chociaż nie jest to jego come back, to przypomnijmy sobie, że Asato istnieje i jeszcze wróci do gry!
Hannah Jadagu „What is Going On?”
Hannah Jadagu to ciekawe, młode zjawisko na amerykańskiej scenie – 18-letniej piosenkarka, gitarzystka i autorka tekstów z Nowego Jorku. Wydaje ją Sub Pop, także warto mieć na nią otwarte oko i ucho. Proponujemy dzisiaj do posłuchania tytułowy utwór „What is Going On?” z jej debiutanckiej EPki. Choć obrazek do niego nagrywała jeszcze pośród śniegu, to kawałek może okazać się jednym z lepszych kandydatów do „przeboju wiosny” za oceanem, bo oferuje naprawdę fajny klimat. My po prostu posłuchajmy jak młoda dziewczyna używa Stratocastera jako głównego instrumentu kształtującego brzmienie tego utworu. Wiosenny przebój i Strat? Można i tak!