Rozróżnienie gitarzystek i gitarzystów to coś naturalnego, ale wystarczy gdy pozostanie ono po to, by zachować prawidłowe formy gramatyczne lub grzecznościowe. Każde różnicowania „jakościowe”, czy związane z atrakcyjnością, oparte na kryterium płci, są już krokiem idącym za daleko. Dwie znane gitarzystki, Nita Strauss i Sophie Lloyd zgadzają się z tym, ale mają delikatnie odmienne podjęcia do znaczenia płci w karierze muzycznej.
Przypomnijmy, że Nita Strauss zyskała sławę grając w zespołach Alice Coopera i Demi Lovato. Została pierwszą gitarzystką, która używała charakterystycznego modelu Ibaneza JIVA. Jej pierwszy solowy album „Controlled Chaos” znalazł się na kilku listach Billboardu, a kawałek „Dead Inside” stał się pierwszym solowym utworem jakiejkolwiek gitarzystki (mamy tu na myśli płeć), który osiągnął pierwsze miejsce na liście przebojów radiowych Mainstream Rock Songs magazynu Billboard.
Z kolei Sophie Lloyd zbudowała swoją karierę, udostępniając covery i własną muzykę na YouTube. Później dołączyła do zespołu Machine Gun Kelly w 2022 roku na trasie Mainstream Sellout Tour, by w 2023 roku wydać debiutancki album „Imposter Syndrome” z udziałem takich artystów jak Lzzy Hale i Matt Heafy. Album odniósł sukces, docierając min. ną szczyt listy przebojów UK Rock.
Wracamy do tematu. Podczas wywiadu na Guitar Summit 2024, Nita Strauss zabrała głos w dyskusji na temat określenia „female player”, twierdząc, że tak naprawdę nie obchodzi ją to. Filmik ukazał się dopiero tydzień temu, dlatego piszemy o tym teraz. Nita powiedziała:
„Szczerze mówiąc, to mnie nie rusza. Słyszałam, jak niektórzy obrażają się, mówiąc: 'Och, nie powinnaś być nazywana best female player”. Powinnaś być po prostu 'best player”. Po prostu cieszę się, że mogę brać udział w tej rozmowie i powiedzieć, że nie uważam, że jestem najlepsza.”
Myślę, że jestem dobra w tym, co robię, ale nie uważam, że jestem szybsza lub bardziej techniczna od kogokolwiek, czy czegokolwiek
Nita kontynuowała: „Samo branie udziału w rozmowie o byciu dobrą gitarzystką sprawia, że jestem naprawdę szczęśliwa. I myślę, że są o wiele ważniejsze rzeczy, o które ludzie mogą się obrazić, niż gdy ktoś mówi: 'Ona jest najlepszą gitarzystką, najlepszą gitarzystką w Kalifornii, najlepszą blondynką gitarzystką, czy cokolwiek innego.”
Przy tej okazji przypominamy, że Sophie Lloyd ma nieco inne spojrzenie na etykietę „female player”. Kilka tygodni temu powiedziała w podcaście The Mistress Carrie, że dla niej to rozróżnienie jest istotne:
„Teraz jest bardzo dużo zjawiska 'girl power’ w rocku i w muzyce w ogóle. Wielu muzyków sesyjnych, których znam, to również kobiety, szczególnie w większych zespołach. I generalnie ludzie bardziej skłaniają się ku temu rodzajowi rzeczy, ponieważ kobiety też mają naprawdę fajną energię. Ta tendencja wnosi coś nowego.”
Myślę, że ludzie w końcu zaczynają to dostrzegać i doceniać, a to oznacza, że więcej kobiet się tym interesuje, ponieważ one również to dostrzegają. Więc tak, zdecydowanie, przejmujemy kontrolę i najwyższy czas na to