22 września w Chicago, Slayer zagrał swój pierwszy koncert na żywo od prawie pięciu lat. Panowie zagrali set 20 utworów, w którym znalazły się „South of Heaven”, „Seasons in the Abyss”, „Angel of Death”, „Hell Awaits”, „Raining Blood”, czy „Repentless”. I znowu, jak za dawnych lat zapachniało siarką, bo Kerry King wraz z kolegami nie stracili energii.
W 2019 roku Slayer ogłosił przejście na emeryturę i plan zakończenia prawie 40-letnią kariery pożegnalną trasą koncertową. Co też się stało, ale po pięciu latach ekipa wróciła, bo chyba każdy z nich bardziej lub mniej ale pożałował tej decyzji. Skład powracającego Slayera jest taki sam, jak ten z 2019 roku, czyli: Kerry King, Tom Araya, Gary Holt i Paul Bostaph.
Fani skomentowali na YouTube ich reaktywację:
Nie mogę uwierzyć, że wrócili!
Świat jest lepszym miejscem, gdy jest w nim Slayer
Legendy
A tak to wszystko wyglądało: