Jakie tym razem testy gitarowych i basowych wzmacniaczy przygotowaliśmy dla was? Czerwcowy numer TopGuitar i dodatku TopBass to:
- Hughes & Kettner TubeMeister 5 (Sprzęt na Topie!)
- Laney IRT60-212
- Laney L50H Lionheart
- Warwick WA 300 + WCA 410
- Markbass TTE 500 Randy Jackson Signature
Wzmacniacz gitarowy Laney IRT60-212 testował dla was Krzysztof Błaś:
„Wzmacniacz ma konstrukcję otwartą, przy czym warto zwrócić uwagę na pewien szczegół – tył głośników oraz dostęp do lamp został w całości zabezpieczony metalową siatką. Dzięki temu możemy w powstałej wnęce umieścić footswitch i przewody bez obawy o uszkodzenie jakiegoś elementu pieca.”
„Na uwagę zasługuje spory toroidalny transformator sieciowy. Z jednej strony powinien zapewniać odpowiednią wydajność mocową, a z drugiej, biorąc pod uwagę toroidalną konstrukcję, generować niewielkie pole elektromagnetyczne, tym samym minimalizując ilość słyszalnych zakłóceń w torze sygnałowym.”
„Laney IRT 60-212 to pancernie wykonany piec, w którym konstruktorzy skupili się przede wszystkim na brzmieniu przesterowanym. Bardzo skuteczny we wszelkich odmianach muzyki metalowej, dzięki rozbudowanej korekcji barwy potrafi zaoferować też sporo klasycznych barw rockowych.”
Hughes & Kettner TubeMeister 5 head – sprzęt wyróżniony znakiem jakości „Sprzęt na Topie” testował dla was Grzegorz Ufnal:
„Hughes & Kettner ma w katalogu kilka produktów, które zrobiły już sporo zamieszania na rynku muzycznym. W tym roku niemiecka firma otrzymała nagrodę MIPA 2012 w kategorii najlepszy gitarowy head dla wzmacniacza TubeMeister 18.”
„Moc testowanego TubeMeistera to „tylko” 5 W, ale ten fakt nie ogranicza go do stosowania jedynie w domu bądź w studiu. Moc 5 W to dostatecznie dużo, aby w wielu przypadkach skutecznie użyć TM 5 na scenie jako indywidualny odsłuch i, posiłkując się symetrycznym Red Boxem, spożytkować moc power systemów i scenicznych odsłuchów, uzyskując w ten sposób w pełni funkcjonalne nagłośnienie.”
„Solidne niemieckie wzornictwo po raz kolejny dało tutaj o sobie znać – konstrukcja, która bardzo dobrze wygląda, ma wzorcową funkcjonalność i do tego brzmienie na bardzo wysokim poziomie. Tubemeister 5 to kolejny udany produkt Hughes & Kettner.”
Wzmacniacz Laney L50H Lionheart – wyróżniony przez redakcję TG znakiem jakości „Sprzęt na Topie” powierzyliśmy Krzysztofowi Błasiowi:
„Wewnętrzna konstrukcja wzmacniacza to przede wszystkim potężny toroidalny transformator, równie spory głośnikowy oraz szereg lamp. Na preampie pracują trzy lampy ECC83, a końcówkę zasila aż pięć lamp EL34. Te ostatnie pracują równolegle, a każda z nich oddaje 10 W mocy. W ten niecodzienny sposób osiągnięto łącznie 50 W w czystej klasie A.”
„Dopiero maksymalne odkręcenie regulatora wysokich tonów zaowocowało pojawieniem się ledwo słyszalnego szumu – czyli wzmacniacz jednak pracuje! Taka niespotykana sterylność pracy to zjawisko dość rzadkie wśród wzmacniaczy lampowych, chociaż pożądane w konstrukcji klasy A. Możemy liczyć na wdzięczność realizatora, któremu zaoszczędzimy pracy związanej z usuwaniem brumów z nagrania…”
„Z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że przedstawiany wzmacniacz oferuje jeden z najlepszych kanałów czystych, na jakich grałem – mimo że słyszałem już niejedną konstrukcją A Class. Bardzo naturalnie brzmiący, oddający rzeczywistą barwę i charakter podpiętego instrumentu.”
Zestaw basowy Warwick WA 300 + WCA 410 przetestował dla was Maciej Warda:
„Ten zestaw, choć nie zawiera w nazwie wielkich wartości mocy, może zaskoczyć wiele osób. Jest na tyle mocny i skuteczny, że nie chyli czoła przed największymi nawet scenami i najgłośniejszymi składami.”
„Kolumna została zbudowana z dbałością o każdy akustyczny niuans wewnętrznej przestrzeni zagospodarowanej tylko z jedną myślą – by jak najwiarygodniej i pełniej oddać brzmienie naszej gitary basowej.”
„Zestaw WA 300 + WCA 410 nie generuje absolutnie żadnych przydźwięków, szumów, brumów czy skwierczeń – gdy nie gramy, panuje absolutna cisza. Zapas mocy i headroom mają w nowych wzmacniaczach Warwicka znaczenie zasadnicze i fundamentalne, lecz nie idą one na szczęście w parze z jakimś doktrynerskim, napompowanym brzmieniem.”
Wzmacniacz Markbass TTE 500, sygnaturę Randy’ego Jacksona wyróżnioną przez redaktorów TopGuitar znakiem jakości „Sprzęt na topie” testował Maciej Warda:
„Jeden z najnowszych headów, doceniony przez basowego mistrza, który zdecydował się sygnować go swoim nazwiskiem. Jest niezwykle lekki, oferuje brzmienie „modern – vintage” i moc zdolną pokryć całkiem dużą scenę.”
„TTE 500 to przede wszystkim Tube Technology Emulator, który ma brzmieć, jakby zbudowanym był na prawdziwych lampach mocy, ale też kilka innych rozwiązań będących – dosłownie i w przenośni – melodią dla naszych uszu.”
„Powiedzieć o TTE 500 po prostu hybryda, to jak nazwać Witalija Kliczkę dobrym bokserem. Owszem, jest dobry, bo nikt go nie może pokonać… To wszystko jednak dzięki sile, technice i kilku immanentnym, przynależnym tylko jemu cechom. Podobnie jest z TTE 500 – kilka „drobnych” szczegółów czyni z heada absolutnego klasyka już na początku jego rynkowej przygody.”
Jakie jeszcze testy znajdziecie w czerwcowym wydaniu TopGuitar (TG 6/2012)? Sprawdźcie na stronie:
https://topguitar.pl/topguitar-czerwiec-2012/