Mająca się ukazać 10 marca, humorystycznie zatytułowana płyta „Periphery V: Djent Is Not a Genre” będzie następczynią „Periphery IV: Hail Stan”, wydanej przez zespół w 2019 roku. Zespół kroczy wydeptaną przez siebie djentową ścieżką, choć czasami nieśmiało odżegnuje się od tego stylu.
Dziewięć utworów na płycie zostało ponownie wyprodukowanych przez sam zespół Periphery, z Adamem „Nolly” Getgoodem jako basistą i osobą miksującą cały materiał. Do tego Jørgen Munkeby wykonuje solo na saksofonie w „Wildfire”.
Misha Mansoor o nadchodzącej płycie: „Jestem naprawdę dumny z tego materiału i z pewnością była to praca z miłości ale też trudny do stworzenia album. Uczucie, że będziemy musieli się poddać – ponieważ trwało to tak długo – było momentami tak przytłaczające, że nie tylko przezwyciężenie tego, ale także poczucie dumy z tego albumu wzmocniło nas jako zespół w sposób, w jaki inne doświadczenie nie było by w stanie tego zrobić.”
Drugi gitarzysta Mark Holcomb opowiedział o okolicznościach, w jakich Periphery tworzyło płytę: „Tym razem miały miejsce prawdziwe życiowe wyzwania i nie chcę bagatelizować wpływu, jaki pandemia wywarła na wszystkich. Wszyscy w tym zespole przeszli przez jakieś życiowe gówno. Wszystko było jakby przygotowane, by zbić nas z tropu, więc dobrze jest spojrzeć wstecz i powiedzieć 'przeszliśmy przez to dzięki sobie nawzajem, a nie dzięki jednej osobie, która bohatersko uratowała dzień’. Przeszliśmy przez to, po prostu mając wiarę w siebie. W tym sensie wygraliśmy na loterii jako zespół”.
Wszyscy w tym zespole przeszli przez jakieś życiowe gówno