Dla najdłużej grającego gitarzysty Deep Purple – tak, tak, Morse gra w Purplach dłużej od Blackmore’a – wszystko zaczyna się od niezawodnej gitary. To dla niego podstawa, od której trzeba wyjść. Myślimy, że wielu z Was zgodziłoby się z tym stwierdzeniem, zwłaszcza, że na poparcie tego, Steve podaje ciekawe porównanie brzmienia słabych i dobrych gitar oraz wzmacniaczy.
W nowym wywiadzie dla Guitarist, zadano mu podchwytliwe pytanie, czy, gdyby miał wybierać, wybrałby świetną gitarę czy świetny wzmacniacz. Odpowiedź okazała się dość jednoznaczna: „Człowieku, to trudne pytanie, ale gitara wygrywa. Potrzebuję różnych brzmień pochodzących bezpośrednio z instrumentu.”
Wzmacniacz jest poważną częścią tego bałaganu, ale gitara jest najważniejsza. Niektóre tanie wzmacniacze brzmią, powiedzmy, w 80% tak dobrze, jak świetny wzmacniacz. Z kolei większość tanich gitar nie potrafi nawet zbliżyć się do jakości brzmienia mojej gitary
Steve nie zawahał się natomiast gdy poproszony został o wybór między humbuckerami a singlami: „Humbuckery są wszechstronne, ponieważ można bawić się szeregowym połączeniem, można wybrać dowolną cewkę, aby uzyskać dźwięk singla. Część konstrukcji tłumiąca szumy pomaga mi zachować zdrowy rozsądek,
Gdy jestem w budynkach z prawdziwymi problemami z pasmem RF, podczas cichej części utworu po prostu zawsze wybieram humbucker, nawet jeśli podczas utworu używam tylko singli.