Prawdopodobnie znamy te struny bardzo dobrze, ale – jak zapewnia dystrybutor – są one cały czas hitem sprzedaży. Przypomnijmy sobie zatem, skąd bierze się sukces DR Dragon Skin.
Do redakcji trafił komplet DR Dragon Skin do pięciostrunówki o rozmiarach 45–65–85–105–125. Przypomnijmy najważniejsze walory współczesnych DR-ów, które przyczyniają się do ich sukcesu. Od razu potwierdzę przypuszczenia Czytelników: tak, w nazwie Dragon Skin tkwi zawoalowana informacja, że są to struny powlekane. I nie, nie oznacza to, że w odczuciu pod palcami te sznurki są szorstkie jak skóra smoka – wręcz przeciwnie, choć tym razem czuć jakąś antypoślizgową powierzchnię, mamy idealne czucie sznurka nawet pod spoconymi palcami. Nowoczesna, opatentowana mikropowłoka K3 wydłuża żywotność do dziewięciu razy. Zapamiętajmy: nie do pięciu, jak przyzwyczaili nas producenci innych najbardziej znanych marek strun, ale do dziewięciu! Technologię powlekania K3 wymyślono w taki sposób, że pomimo obecności nanopowłoki struny Dragon Skin zachowują właściwości strun niepowlekanych, a sama powłoka nie jest wyczuwalna – zarówno pod palcami, jak i brzmieniowo. Pamiętamy, że DR-y Neon miały tę samą powłokę, ale była ona barwiona i fluorescencyjna – tutaj mamy przykład powłoki transparentnej, bezbarwnej i jeszcze bardziej naturalnej w dotyku. Tych strun praktycznie nie można odróżnić od strun niepowlekanych, ponieważ podczas gry zachowują się dokładnie tak samo, tyle że dłużej zachowują świeżość, ergo pierwotne brzmienie. Nie są też śliskie jak eliksiry, zapewniają odpowiednią szorstkość, która z kolei w czasie gry jest nieoceniona dla prawidłowej artykulacji i intonacji – spocone palce po prostu nie ślizgają się w sposób niekontrolowany, ale pozostają dokładnie w miejscu, w którym docisnęliśmy strunę. Mamy tu wyjątkowe uczucie pod opuszkami palców, niespotykane przy owijkach z innymi powłokami albo po prostu zwykłych, metalowych.
Smocze sznurki dają nam organoleptyczne uczucie stalowych strun, a brzmieniowo – feeling głębokiego dołu z rozszerzonym średnim pasmem, niesamowicie czystą górą oraz potężnym, skoncentrowanym atakiem, zarówno z kciuka, jak i po poderwaniu struny palcem wskazującym. Struny E, A, D zapewniają dużą precyzję gry nawet przy szybkich partiach, a riffy grane na tych strunach mogą przez to brzmieć zadziornie i drapieżnie. W przeciwieństwie do normalnych strun basowych w owijce niklowanej mamy niesamowite dwa w jednym – łagodność w dotyku i agresję w brzmieniu. Wreszcie, last but not least – dzięki nanopowłoce struny DR Dragon Skin redukują przydźwięki, jednocześnie minimalnie zwiększając głośność. Ileż to razy w studiu okazywało się, że struny grają niby poprawnie, ale do ich dźwięku wkrada się jakaś harmoniczna, wzbudzana nie wiadomo czym i dlaczego. Tutaj ten problem został zniwelowany do zera.