C1 Classic Antique to gitara, której wygląd przyciąga uwagę już od pierwszej chwili. Gdy przyjrzymy się jej bliżej i zagłębimy w szczegóły konstrukcyjne, okazuje się, że to nie tylko atrakcyjny wizualnie instrument, ale także wyjątkowo przemyślanie skonstruowany i pieczołowicie wykonany model.
C1 Classic prezentuje się ponadprzeciętnie. Piękny, bursztynowy kolor skrywający pod warstwą lakieru trójwymiarowy rysunek słojów klonu quilt, złocony osprzęt i winorośl inkrustowana masą abalone na podstrunnicy. Ciężko przejść obok takiego instrumentu obojętnie, chyba, że szukamy surowej prostoty. Jeżeli jednak lubimy gitary będące nie tylko funkcjonalnymi instrumentami, ale także ozdobami miejsca, w którym stoją – C1 Classic nie ma sobie równych – przynajmniej w tej klasie cenowej. Za takie misterne zdobienia zazwyczaj należy słono zapłacić – Schecter jednak wytwarza swoje instrumenty m.in. w Korei, co znacznie ogranicza koszty. Wystarczy się dobrze przyjrzeć, żeby zauważyć, że produkcja tego instrumentu stoi na bardzo wysokim poziomie. Nic dziwnego, ponieważ gitara powstała w fabryce World Musical Instrument – jednej z największych fabryk w Korei i jednocześnie najbardziej poważanej na świecie za doskonałą jakość.
Testowany instrument jest dość ciężki, czego przyczyną jest w dużej mierze gruby korpus. Odpowiednie wyprofilowania jednak powodują, że wygodnie się go trzyma, co pozwala zapomnieć o ciężarze. Konstrukcja tego instrumentu zasługuje na uwagę, ponieważ rzadko jest spotykana w tej klasie cenowej. Producent zdecydował się na połączenie gryfu z korpusem metodą neck-thru-body – szyjka biegnie przez całą długość korpusu, a do niej doklejone są skrzydła. Taka konstrukcja wymaga doboru idealnego i sporego kawałka drewna, tworzącego szyjkę i środkową część korpusu. Zadanie niełatwe – tym bardziej, że C1 Classic nie ma doklejanej główki – jest więc to w stu procentach monolit. Gryf zrobiono z trzech kawałków klonu i dwóch orzecha, co powinno zagwarantować mu sporą sztywność i odporność na skręcenie. Skrzydła korpusu wykonano z mahoniu. Taki dobór drewien powinien zaowocować szerokim spektrum brzmieniowym z mocnym dołem i okrągłym środkiem.
Nie oszczędzono także na osprzęcie, który dzięki specjalnej technologii galwanizacji jest co prawda matowy, ale jednocześnie wyjątkowo odporny na ścieranie. Klucze to doskonałe grovery, a mostek wykonała firma Tone Pros. Struny przechodzą przez korpus, co z pewnością pozostanie nie bez znaczenia dla sustainu. Pierwszoligowe są także przetworniki, umieszczone w złoconych puszkach. Przy gryfie znajdziemy Seymour Duncan Jazz SH-2N, a przy mostku JB SH-4B tego samego producenta. Układ elektroniki uzupełniają potencjometr głośności i tonu oraz pięciopozycyjny przełącznik, pozwalający korzystać także z rozłączonych cewek pickupów. Gryf C1 Classic jest bardzo wygodny – cienki, ale bez przesady – idealnie leży w dłoni, oferując wygodę podczas gry akordowej i solowej. Palisandrowa podstrunnica dysponuje dwudziestoma czterema progami – niskimi i wąskimi, co przy niskiej akcji strun powoduje wrażenie, że leżą wręcz one na gryfie… Wykończenie i wypolerowanie progów jest perfekcyjne, a dodatkowy komfort i wrażenia estetyczne zapewnia plastikowy binding. Gryf został wyposażony w dwustronnie regulowany pręt napinający, co w połączeniu z pięcioczęściową budową gwarantuje dożywotnią stabilność. Na uwagę zasługuje także siodełko szyjki. Wykonane jest z czarnego grafitu (Graphtec) – głęboko i pewnie osadzone, idealnie nacięte pod strunami. Schecter C1 Classic to bez wątpienia piękny instrument, która wzbudza respekt jakością wykonania i bezkompromisowym doborem materiałów. Wiemy już, że jako element dekoracyjny wygląda doskonale – czas przekonać się, jak sprawdza się w boju.
Gramy
Instrument jest dość ciężki, co wzbudza lekki niepokój – wiele podobnie skonstruowanych instrumentów ma problem z rezonansem, będący wynikiem sporej masy drewna, którą należy „ruszyć”, z czym często nie radzą sobie cienkie struny. Producent założył do gitary tradycyjne dziesiątki i okazuje się, że z masą gitary radzą sobie doskonale. Pomimo wagi i pancernej konstrukcji, instrument jest wyjątkowo podatny na wibracje. Odpowiedź jest natychmiastowa, a sustain trwa w nieskończoność. Gitara wręcz wyrywa się z rąk podczas mocniejszego uderzenia i sprawia wrażenie, jakby chciała zacząć żyć własnym życiem… Fenomenalne właściwości akustyczne z pewnością mają swoje źródło w konstrukcji neck-thru-body, która dzięki monolitycznej budowie przekazuje drgania od mostka do główki bez straty, jaką daje wklejanie lub przykręcanie gryfu. Swoją drogą zastosowane drewna też nie są przypadkowe – przebijające słoje świadczą o doskonałym doborze, który po prostu można usłyszeć.. Tonalnie testowany instrument brzmi z przewagą niskiego środka i dołu, eksponując to, co najlepsze w mahoniowych konstrukcjach. Góra pasma jest nieco wycofana, lecz nie stłumiona – czyste i krystalicznie brzmiące wioliny po prostu nie dominują nad brzmieniem, ustępując miejsca tłustemu środkowi. Klonowa szyjka dodaje sporo ataku i dynamiki, przez co C1 Classic brzmi dużo żywiej i bardziej selektywnie od instrumentów wykonanych w całości z mahoniu. Pod względem brzmienia akustycznego testowana gitara brzmi po prostu rewelacyjnie i jest to brzmienie pochodzące z drewna, a nie tylko zawieszonych na nim strun. Po podłączeniu do wzmacniacza nie dzieje się nic nieprzewidzianego. Zawodowe pickupy pracują bardzo sterylnie, podobnie jak reszta elektroniki. Zastosowany zestaw Seymoura Duncana to jedna z najczęściej spotykanych w gitarach kombinacji. Okazuje się jednak, że brzmienie w przeważającej części kształtowane jest przez sam instrument i taki sam zestaw pickupów po prostu może skrajnie różnie zabrzmieć. Mimo że sam posiadam gitary z takimi przetwornikami, nie rozpoznałem ich w pierwszej chwili w testowanej gitarze. Brzmią zupełnie inaczej, idealnie jednak współgrając z akustycznymi właściwościami instrumentu.
Pierwsza pochwała należy się za kulturę pracy – niezależnie od ustawień pięciopozycyjnego przełącznika sygnał opuszczający instrument ma bardzo zbliżoną moc. Nie będziemy więc mieli problemów ze skokami głośności podczas zmiany pickupów. Ponieważ cewki zakryto metalową puszką ograniczyło to nieco atak i wysokie częstotliwości charakterystyczne dla tych modeli przystawek. Mamy za to bardzo szerokie, tłuste brzmienie, zupełnie jakbyśmy grali na dobrej jakości les paulu… Co ciekawe, nawet w pozycji 2 i 4, zamiast singlowego, cienkiego kłucia, słychać dzwoniący, ale jednocześnie ciepły dźwięk zgodny z akustycznym charakterem instrumentu. Gitara dysponuje średnim poziomem wyjściowym i raczej nie jest przeznaczona do ciężkiego rocka. Bez problemu jednak radzi sobie w pozostałych gatunkach muzyki, zadziwiając cleanami. Po przesterowaniu wciąż imponuje tłustym i grubym brzmieniem. Średnie i niskie częstotliwości kotłują się i nawarstwiają, pozwalając przebić się brzmieniu przez każdą ścianę dźwięku. Niski środek w tej gitarze jest wzorcowy i z całą odpowiedzialnością można stwierdzić, że takiego brzmienia nie powstydziły by się customowe konstrukcje legendarnych firm. Grę solową ułatwia wyfrezowanie w miejscu, gdzie szyjka zamienia się w korpus – bez problemu możemy dotrzeć do ostatnich progów. Pomimo, że Schecter ma szybki i wygodny gryf, a niska akcja strun ułatwia błyskawiczne przebiegi, do jednej rzeczy trzeba się przyzwyczaić – inkrustacji na podstrunnicy. Kiedy już uda nam się oderwać od niej oczy, okazuje się, że nadmiar zdobienia może dekoncentrować i przeszkadzać w zlokalizowaniu aktualnej pozycji na gryfie. Na szczęście krawędź boczna podstrunnicy została wyposażona w tradycyjne markery, które ułatwiają orientację. Prawdziwy muzyk jednak przecież nie patrzy podczas gry na gryf, więc skupmy się na dźwiękach, a publiczności dajmy podziwiać misterne zdobienia.
Podsumowanie
Schecter C1 Classic to doskonale zbudowana gitara i nie chodzi tutaj wcale tylko o wygląd – lecz jej właściwości brzmieniowe. Już sama gra akustyczna daje dużo frajdy, a wydobywane dźwięki są wręcz namacalne i odczuwane poprzez drgania całym ciałem. Świetnie dobrane przetworniki pozwalają oddać charakter brzmieniowy instrumentu po podłączeniu do wzmacniacza. Oferowane brzmienie to esencja klasycznej, tłustej barwy instrumentów z mahoniowym korpusem. Bardzo zdecydowany, zauważalny dźwięk świetnie odnajdzie się w szerokim spektrum muzyki, zarówno tam gdzie potrzebne są ciepłe cleany, jak i przesterowane, chociaż nie miażdżące mocą brzmienia. To zdecydowanie rockowy instrument, który jednak świetnie odnajdzie się w bluesie, fusion czy popie. Dość neutralna, lecz charakterystyczna barwa pozwoli perfekcyjnie wtopić się w miks, z którego w każdej chwili możemy wychylić się z porywającym, przebijającym się solo. Perfekcyjne wykonanie, topowe materiały i osprzęt oraz wygląd, od którego ciężko oderwać spojrzenie. Instrument idealny..?
TESTOWAŁ: Krzysztof Błaś