Taki widok nie powinien nas szokować, choć niektórym skojarzy się na pewno ze science-fiction niż z naszymi czasami. Mimo tego dla muzyków, od dekad oswojonych z kostiumami scenicznymi Jamiroquai, Davida Bowie, czy Daft Punk, powinien być to widok niemal naturalny. Czy naprawdę czeka nas w klubach taki anturaż?
Według zamysłów twórców tego kombinezonu, mieliby go używać ludzie raczej nie znani z pierwszych stron kolorowych magazynów, a dokładnie zwykli balangowicze. Przynajmniej tak został wymyślony. W sumie czemu nie, choć jak można przypuszczać zapowiada się jako dość kosztowna opcja imprezowania… O co w nim chodzi? Kalifornijskie studio designu Production Club, które zajmuje się także w organizacji wydarzeń (co pozwala domniemywać, że wiedzą o co chodzi i zrobią rzecz naprawdę praktyczną) zaprojektowało specjalny kombinezon dla klubowych imprezowiczów, którzy przeżywają obecnie syndrom opuszczenia. Według projektantów skafander „pozwoli na niesamowite doznania i jednocześnie umożliwi czynny udział na zatłoczonych nawet imprezach”.

Co ciekawe, jedną z podstaw tego kosmicznego ubioru ma być… system audio (!), który nie tylko pozwoli nam słuchać muzyki i rozmawiać, ale dodatkowo ustawić poziom głośności poszczególnych kanałów – DJ-a, rozmów ze znajomymi oraz ambientu miejsca w którym się znajdujemy. Firma Production Club zapewnia, że będzie można w nim także pić, palić e-papierosy i… romansować ze wszelkimi tego konsekwencjami!
Jak piszą projektanci:
Micrashell narodził się jako społecznie odpowiedzialne rozwiązanie, które pozwala bezpiecznie współdziałać ludziom w bliskiej odległości. Specjalnie zaprojektowany, aby zaspokoić potrzeby klubów nocnych, wydarzeń na żywo i całego przemysłu rozrywkowego, Micrashell chroni przed wirusami, jest łatwy do kontrolowania, przyjemny w noszeniu, dezynfekujący i umożliwia kontakty towarzyskie bez dystansu.
Dobra, wiemy, że generalnie nie jesteśmy żadnym rave’owym towarzystwem i że clubbing to raczej od wielkiego dzwonu, nawet gdy warunki epidemiologiczne jeszcze sprzyjały. Przyznajcie jednak, że pomysłowość ludzka nie zna granic – kto wie, co się z tego wykluje i czy taki outfit to nie będzie kiedyś nasza przyszłość…