Trzeci album U2, War, jest uważany za pierwszą naprawdę wybitną płytę zespołu. Chociaż nie jest to oficjalnie album koncepcyjny, płyta skupia się wokół światowych konfliktów. Przebojowe single „New Year’s Day”, „Sunday Bloody Sunday” i „Two Hearts Beat as One” pomogły w osiągnięciu przez „War” statusu platyny po obydwu stronach Atlantyku. Magazyn Guitar World przypomina rozmowę z gitarzystą zespołu The Edge i producentem albumu Steve Lillywhitem, która dotyczyła tej płyty i przełomowego utworu „Sunday Bloody Sunday”, a my cytujemy jej najciekawsze fragmenty.
Oddajemy od razu głos twórcom. Mówi David Evans czyli The Edge: „Zabierając się za album, przeszliśmy przez mały kryzys jako zespół z powodu naszej niepewności co do tego, czy to było dla nas odpowiednie. Mam na myśli, czy to w porządku, że byliśmy w zespole? Wyszliśmy z tego po tym, jak napisaliśmy kilka piosenek, które naprawdę nas uspokoiły i potwierdziły, że możemy zaangażować się w muzykę i zrobić coś pozytywnego. To właśnie na 'War’ zaostrzyliśmy kurs w kwestiach aktywizmu i sprawiedliwości społecznej”.
To właśnie na 'War’ zaostrzyliśmy kurs w kwestiach aktywizmu i sprawiedliwości społecznej
Steve Lillywhite był natomiast zaskoczony, kiedy na początku lata 1982 roku otrzymał telefon od Bono z pytaniem, czy byłby zainteresowany wyprodukowaniem następnego albumu U2. „Na początku pomyślałem 'Boże, nigdy nie nagrałem z nikim albumu numer trzy’. Ale potem pomyślałem: 'Jasne, zróbmy to’.”
Po początkowych próbach nagrywania, zespół naszkicował tylko kilka nowych pomysłów, które The Edge wspomina jako „interesujące, ale nic, czym bylibyśmy naprawdę podekscytowani”. Ciężar pierwszej fazy pisania piosenek – i przejęcia kontroli nad tym, czym miał stać się nowy album spadł właśnie na niego: „Rozmawiałem z Bono i powiedziałem: 'Zobaczę, co uda mi się wymyślić'”. Gitarzysta zamknął się w sali prób zespołu z „instrumentami klawiszowymi, automatami perkusyjnymi i gitarami wszystkich kształtów i rozmiarów”, ale powstało niewiele nowego materiału. „Miałem około dwóch tygodni, aby zrealizować kilka pomysłów, na szczęście nadeszła 'Sunday Bloody Sunday’… Ciekawostka: Bono przyznał potem, że pierwszy wers „Nie mogę uwierzyć w dzisiejsze wiadomości” był inspirowany wersem Lennona „Słyszałem dzisiaj wiadomości” w piosence Beatlesów „A Day In The Life”.
Miałem około dwóch tygodni, aby zrealizować kilka pomysłów, na szczęście nadeszła 'Sunday Bloody Sunday’
Gitarzysta na potrzeby utworu zmienił swoje charakterystyczne brzmienie. Dla The Edge delaye i reverby były solą gry, ale w utworze „Sunday Bloody Sunday” musiał się ich wyprzeć. Niektórzy nazwali to „de-Edge’ingiem”, czyli przywróceniem ustawień neutralnych w stomp boxach, lub, w niektórych przypadkach, całkowite ich wyłączenie. „W 'Sunday Bloody Sunday’ i 'New Year’s Day’ poczuliśmy, że musimy być bardziej bezpośredni i mocni”, mówił The Edge.
Dla The Edge delaye i reverby były solą gry, ale w utworze „Sunday Bloody Sunday” musiał się ich wyprzeć. Niektórzy nazwali to „de-Edge’ingiem”, czyli przywróceniem ustawień neutralnych w stomp boxach, lub, w niektórych przypadkach, całkowite ich wyłączenie
W tym samym czasie The Edge zainteresował się amerykańską kapelą Television. „Byli dla nas niezwykle ważnym zespołem, szczególnie przy pierwszym albumie, 'Marquee Moon’, ze względu na jego wyjątkowość i kreatywność” – mówi Edge. „Nigdy wcześniej nie słyszeliśmy gitary grającej w ten sposób. Grali na instrumentach, które dla naszych uszu miały bardzo wyraźną tożsamość i brzmiały zupełnie inaczej. To był dla nas duży cios”. Pamiętajmy, że w tamtym czasie kolekcja gitar The Edge wciąż ograniczała się do kilku modeli. Był tam jego wszechobecny Gibson Explorer z 1976 r., Fender Stratocaster z lat 70. a także Gibson Les Paul Custom z 1975 r.
I jeszcze Lillywhite: „Utwór 'Sunday Bloody Sunday’ był katalizatorem. Muzycznie i melodycznie był gotowy w 90 procentach i był fantastyczny. Nagle wszyscy stwierdzili: 'Wow, mamy tu świetną piosenkę’. Demo Edge’a dało nam świetny szablon do pracy. Od razu brzmiało to jak singiel, a mój sposób myślenia jest taki, że jeśli masz singiel, twoja praca staje się o wiele łatwiejsza. Musisz właściwie wypełnić resztę albumu wokół tego.”
Po „New Year’s Day” i „Two Hearts Beat As One”, „Sunday Bloody Sunday” był trzecim singlem z trzeciej płyty i to dzięki niemu stali się powszechnie znani, przynajmniej pośród bardziej świadomej muzycznie młodzieży. Co prawda żadna z tych piosenek nie była wówczas wielkim hitem, ale wszystkie polatały trochę po radiach i dodały energii występom zespołu. Poczta pantoflowa wśród entuzjastów dobrej muzyki i dwie kolejne płyty pomogły im zmienić się w prawdziwych supergwiazdy przed końcem dekady lat 80.