Blackmore znany z tego, że szczerze i bez owijania w bawełnę wyraża swoje opinie na temat innych artystów. W trakcie swojej kariery mówił o wielu swoich równie utytułowanych rówieśnikach. Sprawdźmy jak wypowiadał się o Jimmym Page’u i Led Zeppelin.
Wspomnienia Ritchiego Blackmore’a zebrał ostatnio portal Rock and Roll Garage. W dokumencie „Ritchie Blackmore Story” z 2015 roku, gitarzysta wspominał, że poznał Jimmy’ego Page’a na wiele lat przed powstaniem Led Zeppelin, gdy obaj byli jeszcze nastolatkami. Było to w 1962 roku, kiedy Page był częścią zespołu Neil Christian and The Crusaders: „To dziwne, jak to się złożyło, że wszyscy pochodzimy z tych samych okolic. Tak jak mówiłem, Jimmy Page on mieszkał w tej samej wiosce co ja. Naprawdę to nawet nie jest miasto. Clapton był o kilka mil dalej, a Jeff Beck był w innej okolicy, ale oczywiście był w tym samym wieku.”
Blackmore snuł wspomnienia: „Już wtedy wiedziałem, że Page będzie kimś. Nie tylko był dobrym gitarzystą, miał tam tę ‘jakość gwiazdy’. To coś było w nim, był bardzo opanowany i pewny siebie. Pewny siebie, ale nie arogancki. Więc pomyślałem 'on gdzieś dojdzie’ ten facet, wiesz, on wie co robi.”
Wiedziałem, że Page będzie kimś. Nie tylko był dobrym gitarzystą, miał tam tę ‘jakość gwiazdy’
Ritchie Blackmore kontynuował: „On wyprzedzał większość gitarzystów. Był naprawdę dobry, no i wiedział, że jest dobry. Nie był arogancki, ale czuł się bardzo komfortowo ze sobą. W 64 lub 65 roku spotkałem się z nim, zrobiliśmy kilka sesji. Jedna z nich była z Jeffem Beckiem. Jeff zagrał solówkę i wszyscy ją przeżywali, bo to było naprawdę dobre solo”.
Z kolei w 1995 roku Ritchie Blackmore w wywiadzie dla magazynu Classic Rock, przyznał, że Led Zeppelin był inspiracją do zmiany, jaka dokonała się w Deep Purple w 1970 roku: „Byłem pod wrażeniem tego, co robili Zeppelini. Chciałem robić takie rzeczy, a jeśli to by się to nie przyjęło, mieliśmy będziemy grać z orkiestrami przez resztę życia. Więc zrobiliśmy to i to było 'Deep Purple In Rock’, które na szczęście się przyjęło. Celowo zrobiliśmy to tak, że dokładaliśmy do pieca w każdym utworze, nie było żadnego wytchnienia. Byłem z tego bardzo zadowolony i już nigdy nie chciałem pracować z orkiestrą”.
’Deep Purple In Rock’, które na szczęście się przyjęło. Celowo zrobiliśmy to tak, że dokładaliśmy do pieca w każdym utworze, nie było żadnego wytchnienia. Byłem z tego bardzo zadowolony i już nigdy nie chciałem pracować z orkiestrą
Wcześniej, w 1984 roku, Blackmore przyznał w rozmowie z magazynem Kerrang!, że Led Zeppelin pomógł muzyce rockowej stać się bardziej wyrafinowaną: „Myślę, że Van Halen jest interesujący. Nieszczególnie lubię ich jako zespół, ale jest tam dużo ruchu, dużo kolorów w materiale, który produkują. Led Zeppelin również, oni prawdopodobnie zdefiniowali termin 'wyrafinowany rock’ (spohisticated rock). Rzeczy takie jak 'Kashmir’, pewne skale, w które uderzali… to było niesamowite”.
Oni prawdopodobnie zdefiniowali termin 'wyrafinowany rock’