W niedawnym wywiadzie dla radia WSOU 89.5 FM były basista Megadeth David Ellefson podzielił się pesymistycznym spojrzeniem na przyszłość muzyki gitarowej. Basista ma wątpliwości, czy młodzi ludzie za dwie dekady nadal będą zainteresowani podłączaniem gitary do wzmacniacza.
Przypomnijmy, że David Ellefson dołączył do Megadeth, gdy miał zaledwie 19 lat. Odchodził i wracał do zespołu kilka razy, ale był z nimi od samego początku istnienia zespołu. „Nie sądzę, żeby akurat w metalu był jakiś problem” – powiedział we wspomnianym wywiadzie Dave (spisane przez rockcelebrities.com): „Szczerze mówiąc, myślę o tym – myślę, że po naszej śmierci, czy to za 20 lat, czy ile tam nasze pokolenie przetrwa, czy młodzi ludzie będą jeszcze chcieli grać na gitarze? Czy będą chcieli podpiąć gitarę do wzmacniacza…?”
Dla mnie posiadanie Flying V, wzmacniacza Marshall, zapuszczenie włosów, zostanie gwiazdą rocka, to było coś, do czego można było dążyć i nie wydaje mi się, żeby w dzisiejszych czasach było podobnie. Ludzie są zafascynowani swoimi telefonami i po prostu interesują się innymi rzeczami