Jak wiadomo Clapton napisał to dzieło po wielkiej osobistej tragedii. Czteroletni syn Claptona, Conor, zginął 20 marca 1991 roku, wypadając z okna na 53 piętrze nowojorskiego mieszkania, w którym przebywał ze swoją matką. W ostatnim wywiadzie dla BBC Radio Eric niespodziewanie powspominał ten okres.
Matką Conora jest aktorka Lory Del Santo. Zaczęła się spotykać z Claptonem, kiedy on przechodził przez rozwód z żoną Pattie. Clapton miał w tym czasie jeszcze jedno dziecko: Jego córka Ruth urodziła się w 1987 roku, rok po narodzinach Conora.
Eric wspominał w wywiadzie dla BBC Radio (fragmenty spisane przez Ultimate Guitar), okoliczności przeboju „Tears In Heaven„. Po raz pierwszy pojawił się on na ścieżce dźwiękowej do filmu „Rush” z 1991 roku i od razu stał się głośny. W styczniu 1992 roku Clapton wykonał ten utwór przed publicznością w brytyjskim Bray Studios dla MTV Unplugged, a nagranie pojawiło się na jego słynnym albumie „Unplugged”.
Co się wydarzyło zaraz po tragedii? Clapton wspomina: „Przywiozłem go do domu z nowego Nowym Jorku z włoską stroną rodziny jego matki. Przeszliśmy przez proces pogrzebu, i przez czas odejścia. Miałem tę małą, hiszpańską gitarę, przywiązałem się do niej. Wyjechałem. Pojechałem na Antiguę i wynająłem tam mały domek w lokalnej społeczności. Przez cały dzień biłem komary, grałem na gitarze i spędziłem tam prawie cały rok bez kontaktu ze światem zewnętrznym.”
Miałem tę małą, hiszpańską gitarę, przywiązałem się do niej. Wyjechałem. Pojechałem na Antiguę i wynająłem tam mały domek, w lokalnej społeczności. Przez cały dzień biłem komary, grałem na gitarze i spędziłem tam prawie cały rok bez kontaktu ze światem zewnętrznym

„Próbowałem się wyleczyć i jedyne, co mogłem zrobić, to grać i pisać te piosenki, przepisywałem je i wykonywałem wciąż na nowo, aż poczułem, że wykonałem właściwy ruch w kierunku powierzchni mojego istnienia… I wtedy mogłem się ujawnić. To było głębokie, a ja myślałem, że to ogarnąłem, dopóki nie zobaczyłem 'Life in 12 Bars.’ (film dokumentalny o Claptonie z 2017 roku). To było dla mnie bardzo niepokojące, ale jednocześnie piękne. Chodzi o sposób, w jaki jest pokazany w filmie. Jest tam materiał filmowy, którego nie widziałem wcześniej, co było trudne do oglądania, zwłaszcza z lecącą w tle muzyką. A granie 'Tears in Heaven’… mam na myśli, że jest to przytłaczające, ale muszę iść i zrobić to ponownie za kilka dni”.
Próbowałem się wyleczyć i jedyne, co mogłem zrobić, to grać i pisać te piosenki, przepisywałem je i wykonywałem wciąż na nowo, aż poczułem, że wykonałem właściwy ruch w kierunku powierzchni mojego istnienia… I wtedy mogłem się ujawnić
W marcu 2004 roku, a więc 13 lat po tragedii, Eric przestał grać „Tears In Heaven” i „My Father’s Eyes” na koncertach. Podczas trasy po Japonii w 2003 roku odkrył, że nie może już ich wykonywać. Powiedział wówczas: „Nie czułem już straty, która jest tak bardzo częścią tych piosenek. Muszę za każdym razem naprawdę łączyć się z uczuciami, które były wtedy, gdy je pisałem. One w pewnym sensie już odeszły i naprawdę nie chcę, żeby wróciły. Moje życie jest teraz inne. Prawdopodobnie po prostu te piosenki potrzebują odpoczynku i może przedstawię je kiedyś z dużo bardziej oderwanego punktu widzenia.”
Moje życie jest teraz inne. Prawdopodobnie po prostu te piosenki potrzebują odpoczynku i może przedstawię je kiedyś z dużo bardziej oderwanego punktu widzenia