Podczas niedawnej rozmowy, którą Gary Holt odbył na stronie serwisu Ultimate Guitar, gitarzysta poruszył kwestię tego, jak to naprawdę było w temacie konkurencji między kapelami w Bay Area w latach 80. Poza tym, okazuje się, że jeśli ktoś był fanem glam, czy fair metalu, to prawdopodobnie nie bawił się najlepiej na przeciętnym lokalnym koncercie, bo „krojenie” koszulek odbywało się tam dosłownie.
Gary Holt wspominał, że segregacja i rywalizacja między grupami fanów były o wiele większe, niż jest to widoczne w dzisiejszym środowisku fanowskim. A co do wspomnianej rywalizacji wśród zespołów thrash metalowych, Gary przyznał: „Konkurencja była jednostronna, ponieważ w Bay Area nie baliśmy się nikogo. Wszyscy byliśmy przyjaciółmi, spotykaliśmy się i piliśmy razem na koncertach. Ale też wszyscy chcieliśmy się nawzajem prześcignąć.”
Exodus zawsze wygrywał w tej rywalizacji. Nasza publiczność w Bay Area była najbardziej agresywna i najbardziej ponad innymi ze wszystkich zespołów. Więc nie mieliśmy się czego obawiać
Gary Holt wspomina także klasyczne „krojenie” hair metalowców przez thrash metalowców: „W erze Paula Baloffa ( wokalista Exodus w latach 1981–1986, 1993 i 1997–2002 – przyp.red.) w Exodus, jeśli ktoś pojawił się w koszulce Ratt, wyciągaliśmy scyzoryki i odcinaliśmy paski tej koszulki. Jeśli spojrzysz na niektóre stare zdjęcia Baloffa, ma wszystkie te około trzycalowe kawałki materiału zawiązane wokół nadgarstka. To są pasma z koszulki jakiegoś pozera!”
Gitarzysta jednocześnie przyznaje: „W tym samym czasie my, gitarzyści, potajemnie pożądaliśmy każdego riffu Warrena DeMartiniego, jak najbardziej chorego, najlepszego gitarzysty na ziemi z najlepszym brzmieniem, jego i Robbina Crosby’ago. Więc siedzieliśmy tam i słuchaliśmy go i George’a Lyncha”.
To był podział między dwoma muzycznymi gatunkami – byliśmy jak obopólni wrogowie. Potrzebowaliśmy siebie nawzajem. I wydaje się, że wspólnie wymarliśmy pod koniec lat 80, jako pożyteczni dla siebie wrogowie