Gary to jeden z gości, którzy definiują dzisiejsze brzmienie metalu. Niesamowicie sprawny zawodnik, który równie dobrze radzi sobie z grą na gitarze, jak i z własnym ego. Wiadomo bowiem, że jest pogodnym człowiekiem, uśmiechniętym optymistą, spełnionym jako muzyk, ale cały czas głodnym grania i występów. Swoją przygodę z gitarą rozpoczął w wieku siedemnastu lat i od tamtej pory realizuje swoje marzenia – żyje z grania, ma rodzinę, poradził sobie z problemami z kręgosłupem… Czy można w takim wypadku mieć do życia jakieś pretensje…?
Gary od początku lat osiemdziesiątych gra z amerykańską formacją Exodus, a od 2011 roku występuje obok Kerry’ego Kinga w Slayerze. Do tej pory nagrał ze Slayerem jeden krążek „Repentless”, który należy do tych lepszych, jeśli w przypadku Slayera w ogóle można mówić o gorszych. Na tej płycie nagrał swoje solówki w ciągu jednej sesji nagraniowej, używając do tego celu m.in. swojej sygnowanej gitary ESP. Jest kolekcjonerem gitar, grał na setkach różnych modeli, dlatego można o nim jeszcze powiedzieć, że jest świadom brzmienia, jakie powinno charakteryzować jego grę i zespoły, w których gra. Musi być dużo brudu, mocno, głośno i wyraźnie. To wszystko zapewnia mu sygnatura ESP Gary Holt EC oparta na lespaulowskim kształcie realizowanym przez ESP linią Eclipse. Nazwano ją Liquid Metal Lava („płynna, metalowa lawa”), co nawiązuje aż nazbyt do jej atrakcyjnego, gorącego wykończenia. Ma ona dwa przetworniki typu humbucker: EMG 89R przy szyjce i EMG 81 przy mostku. Jednoczęściowy gryf głęboko wchodzi w mahoniowy korpus, czyli połączenie zrealizowane metodą set-in. Owocuje to wyborną sztywnością i stabilnością konstrukcji. Najwyższej jakości osprzęt (straploki Schallera, stroiki Gotoh, most Floyd Rose Oryginal) oraz sztywny case do każdego wiosła dopełniają wybitnie pozytywny obraz tego wiosła. Dla mniej zasobnych portfeli jest przewidziana opcja z modelem LTD, o której Gary także wyraża się w samych superlatywach. Jest to model LTD GH-600 i różni się od ESP wykończeniem oraz trzyczęściowym gryfem (mahoń) i brakiem straplocków, a zatem detalami. Brzmienie i estetyka są na podobnym niebosiężnym poziomie.