Niedawno serwis Loudwire opublikował wideo, w którym gitarzysta Steel Panther, Satchel, omawia niektóre ze swoich ulubionych albumów z lat młodzieńczych. Przypomniał sobie kilka fantastycznych płyt, przekonując, że „boomers got it right”, jeśli chodzi o muzykę hard rock i heavy metal.
Nabijanie się z „boomerskich” postaw stało się w ostatnich latach popularne w niemal każdym aspekcie kultury, ale to właśnie współczesna muzyka rockowa trzyma się najbliżej „boomerskich” korzeni. No bo jak wyrzec się klasyków rocka z lat 60., 70., czy 80…?
Gitarzysta Steel Panther nie ma absolutnie żadnych problemów w byciu „boomersem”. Wspominał o tym przy okazji omawiania swoich ulubionych płyt, które miały na niego wpływ. Pierwszym albumem, o którym Satchel wspomniał, był legendarny „Machine Head” Deep Purple z 1972 roku. Według niego, współczesne zespoły wciąż mogłyby się wiele nauczyć słuchając tego longplaya, argumentując, że klasyk Purpli nie jest np. zapchany „wypełniaczami”, co dzisiaj często się zdarza (spisane przez: Killer Guitar Rigs): „Miałem starszych kuzynów, którzy grali to dla mnie, podczas gdy wszyscy siedzieliśmy wokół i braliśmy kokainę. To był m.in. kawałek 'Smoke on the Water’. I wiem, że wszyscy mówią 'Smoke on the Water’… 'Jesteśmy zmęczeni tą piosenką…’ Ale nie można się zmęczyć 'Smoke on the Water’!
Nie można się zmęczyć 'Smoke on the Water’!
Satchel kontynuował: „Przykro mi, ta płyta jest taka jaka jest z jakiegoś powodu. Ma tylko siedem piosenek. A tak przy okazji – wiele płyt wychodzi, mając 17, 18 piosenek. W takim wypadku bardziej niż kiedykolwiek, zespół powinien wycinać kawałki i zostawiać właśnie 6 lub 7 utworów. Ludzie nie mają czasu by poświęcać tyle uwagi. Deep Purple zrozumieli to w 1971 czy kiedykolwiek to było.”
Mówiąc o debiutanckiej płycie „Van Halen” z 1978 roku, Satchel powiedział: „Myślę, że usłyszałem 'Eruption’ zanim w ogóle podniosłem gitarę i po prostu pomyślałem 'Cóż, chyba naprawdę nie powinienem grać na gitarze, bo ten facet po prostu zrobił wszystko, co można zrobić na gitarze. Ale i tak podniosłem ją i teraz zarabiam kupę dolców tygodniowo. Niesiemy pochodnię. Eddie przekazał nam pochodnię, a my powiedzieliśmy: 'Wiesz co? We’re gonna keep on rockin’ for you, Eddie.’ Bo ktoś musi dalej dawać czadu. A ja będę martwy bardzo szybko, w ciągu najbliższych kilku miesięcy, i przekażę pochodnię kilku innym dzieciakom.”
Eddie przekazał nam pochodnię, a my powiedzieliśmy: 'Wiesz co? We’re gonna keep on rockin’ for you, Eddie.’
Wreszcie przyszedł czas na płytę „2112” Rush z 1976 roku. Satchel powiedział o niej: „Następnym albumem, o którym powiedziałbym, że miał na mnie naprawdę duży wpływ, był '2112′ zespołu Rush. Jak dotąd, każdą płytę, którą wymieniłem, ludzie skwitują 'Oh, okay… Okay boomer’, prawda? Tak – boomer. Boomersi mają rację, ok? '2112′ było niesamowitą płytą z wielu powodów. Od pierwszych nut nie można jej przestać słuchać. (…) a cały zespół wykonuje tam niesamowitą pracę. To naprawdę jedni z największych muzyków pokolenia.”
Boomersi mają rację, ok?
Żeby nie było, na tym nie koniec tego wideo. Satchel oddał także hołd Blacka Sabbath i AC/DC, przy czym określił Malcolma Younga „Najbardziej wpływowym gitarzystą rocka, jeśli nie w ogóle najbardziej wpływowym gitarzystą”. Po prostu czyste boomerstwo, ale tak się składa, że gitarzysta Steel Panther mówiąc takie rzeczy, jest bardzo blisko prawdy.
Poniżej cała jego przemowa.