Niemożliwe stało się możliwe. Ten młody basista jest nieprawdopodobnie uzdolniony albo wyćwiczony, albo i jedno i drugie. 99% basistów woli zostawić solówki Govana, czy Petrucciego gitarzystom, ale jest jeden zawodnik, który podjął wyzwanie i dał radę. Panie i panowie, oto Charles Berthoud!
Jak żartobliwie napisał magazyn Bass Player, dla nieustraszonego Charlesa Berthouda „to tylko kolejny dzień w biurze”. Berthoud to jeden z najwybitniejszych basistów funkcjonujących na razie tylko na YouTube. Do tej pory zebrał ponad 700 tysięcy subskrybentów i zdążył wyrobić sobie markę, rozwijając swoje oszałamiające umiejętności w zakresie czterech, pięciu i sześciu strun basowych.
Charles Berthoud jako jeden z najbardziej ekscytujących i wszechstronnych młodych basistów zmienia sposób, w jaki myślimy o gitarze basowej. Brytyjczyk, wykształcony klasycznie pianista i muitiinstrumentalista, wykorzystuje współczesne techniki gitarowe do przesuwania granic naszej percepcji. Gra zdumiewająco szybkie pasaże, stosuje tapping oburęczny, a jego najnowszy film jest kontynuacją osiągnięć w oszałamianiu i wpędzaniu w kompleksy basistów.
Na filmiku Berthoud ponownie rzucił się na głęboką wodę wykonując solo z utworu „Under A Glass Moon” Petrucciego, a po nieskazitelnym wykonaniu głównego riffu Polyphia „GOAT”, zagrał słynne „Fives” Guthrie Govana, z zastrzeżeniem, że „to może być najtrudniejsze solo, jakiego kiedykolwiek próbowałem.” Dał radę – oglądamy i słuchamy!