W przeszłości z Ozzym Osbournem grało wielu wybitnych gitarzystów, ale mało kto wie, że Nuno Bettencourt gdy był jeszcze nastolatkiem również wysłał mu swoją demówkę z nadzieją na przyjęcie do zespołu. Pozostało to bez odpowiedzi, ale gdy po 10 latach Nuno otrzymał propozycję od Sharon Osbourne – odrzucił ją.
Nuno Bettencourt przypomniał sobie tę historię podczas niedawnej rozmowy z Rickiem Beato (spisane przez Ultimate Guitar): „Przypominam sobie, że zobaczyłem w Circus Magazine reklamę. Było to kiedy Randy odszedł i wszyscy byliśmy zdruzgotani. I myślę, że, w tamtej chwili szukali gitarzysty… W tym magazynie była mała wycinanka, prawie jak reklama: 'Wyślij tutaj swoją taśmę, Ozzy szuka gitarzysty’. A ja na to: 'To coś dla mnie! Poradzę sobie’. W reklamie było chyba napisane, nie wiem, 'Wyślij 'Crazy Train’ na kasecie pod ten adres’. I ja jestem gotowy, stary. Dzwonię do kumpla i pytam: 'Mogę pożyczyć twojego Marshalla?’ Stawiam go w sypialni. Nie mogę obejść się bez paczki, więc pożyczyłem też 4×12. Nigdy wcześniej nie grałem na takim zestawie. Pożyczyłem jakiś harmonizer i nawet nie wiedziałem, jak go uruchomić… Gram więc 'Crazy Train’, prawdopodobnie okropnie, gram solo… zapisuję adres, liżę znaczek, zanoszę na pocztę i myślę: 'OK, teraz czekam. Ale na pewno dostaję tę robotę. Minęły tygodnie i naprawdę się denerwowałem.”
Potem przeczytałem, że Brad Gillis zastąpił Randy’ego i pomyślałem: 'O rany, lepiej niech go nie zatrzymają na długo, bo to przecież moje miejsce’. Wierzyłem, że to się stanie… Czekam, mijały miesiące i wtedy usłyszałem, że dorwali Jake’a E. Lee. Możliwe, że uroniłem wówczas łzę…
Wówczas Nuno posady nie dostał, ale dziesięć lat później agent Extreme, Rod MacSween, który również współpracował z Ozzym, odwiedził Nuno w garderobie: „Wyciąga mnie i jesteśmy na korytarzu. Nigdy tego nie zapomnę. Staje twarzą w twarz ze mną i mówi: 'Nuno, zadzwoniła do mnie Sharon Osbourne. Ozzy chce, żebyś był jego gitarzystą’. A potem pyta: 'Co o tym myślisz?’ A ja jedyne, co mogłam powiedzieć, to: 'Słyszeli tę kasetę?’, a on na to: 'O czym ty gadasz?’… Dosłownie – myślałam o tej kasecie, którą wysłałam, gdy miałem 12 lat. Taka to była dla mnie trauma.”
Nuno zakończył opowieść wspominając najbardziej zaskakujące zwroty wydarzeń, jakie miały wówczas miejsce: „No więc w końcu się udało, ale… odmówiłem, bo byłem w zespole i wykonywałem swoją pracę. I to była najgłupsza rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłem. Dlaczego? Ponieważ opuściłem Extreme jakieś dwa tygodnie później. Pomyślałem wtedy: 'Jestem idiotą’. Mógłbym koncertować z Ozzym i pracować nad jego kolejnym albumem…”
Gra z Ozzym była niemal rytuałem przejścia, jakbyś był wybrańcem… Jeśli Ozzy cię wybrał, byłeś kimś… Ale próbowałem wytyczyć własną ścieżkę i być sobą