Roger Waters zawsze mówi to co myśli. Może to dlatego odkąd w 1985 roku zdecydował się opuścić Pink Floyd , jego relacje z innymi członkami grupy, zwłaszcza z Davidem Gilmourem, nigdy nie były dobre. Później doszły do tego jeszcze jego poglądy polityczne – antyizraelskość i prorosyjskość. Mieszanka zapalna, która wciąż powoduje mniejsze lub większe medialne eksplozje. Oto kilka takich z ostatnich dni.
Zaczynamy od najnowszej odsłony waśni trwającej między Gilmourem a Watersem. Jest nią tweet Polly Samson, żony Gilmoura i autorki tekstów jego utworów. Skrytykowała ona (delikatnie mówiąc) postawę Watersa w sprawie wojny między Rosją a Ukrainą, oprócz kilku innych odważnych poglądów, którymi nieskrępowanie dzielił się przez lata. Jak możemy się domyślać, tweet wziął się z ostatniej aktywności Watersa na forum ONZ. Po zaproszeniu go do udziału w zebraniu Rady Bezpieczeństwa ONZ na wniosek Rosji, Waters wygłosił tam przemowę. Uznał w niej, że przemoc Ukrainy wobec Rosji jest niesprawiedliwa: „Inwazja Rosji była nielegalna, ale nie niesprowokowana. Potępiam też prowokatorów w najostrzejszych możliwych słowach”.
Wspomniany tweet Polly Samson brzmiał: „Niestety @rogerwaters jesteś antysemitą do swojego zgniłego szpiku kości. Także apologetą Putina i kłamcą, złodziejem, hipokrytą, unikającym podatków, poruszającym bezgłośnie ustami, mizoginistą, chorym z zazdrości megalomanem. Dość tych twoich bzdur”.
Sadly @rogerwaters you are antisemitic to your rotten core. Also a Putin apologist and a lying, thieving, hypocritical, tax-avoiding, lip-synching,misogynistic, sick-with-envy, megalomaniac. Enough of your nonsense.
— pollysamson (@PollySamson) February 6, 2023
Odpowiedź Rogera Watersa przyszła zaraz potem, ale oświadczenie na portalach społecznościowych pochodziło od jego pełnomocników: „Roger Waters jest świadomy podżegających i dziko nieprecyzyjnych komentarzy na jego temat na Twitterze opublikowanych przez Polly Samson, które Roger całkowicie obala. Obecnie korzysta z porady dotyczącej jego stanowiska”.
Wyświetl ten post na Instagramie
W dolewaniu oliwy do ognia nie ma większego specjalisty niż Roger Waters. Jak wiadomo ponownie nagrał on klasyczny album Pink Floyd „The Dark Side Of The Moon” – i zrobił to oczywiście bez udziału żadnego z pozostałych członków Pink Floyd. Waters podzielił się w związku z tym ciekawą konstatacją w wywiadzie dla The Daily Telegraph: „To ja napisałem 'The Dark Side of the Moon’. Pozbądźmy się tych wszystkich bzdur o 'my’! Oczywiście byliśmy zespołem, było nas czterech, wszyscy wnieśliśmy swój wkład – ale to mój projekt i ja go napisałem. Więc… bla bla bla!”.
To ja napisałem 'The Dark Side of the Moon’. Pozbądźmy się tych wszystkich bzdur o 'my’!
No i na koniec jego wypowiedź o… Polsce, którą zahaczył przy okazji odwołania jego koncertu w naszym kraju. Waters udzielił ostatnio wywiadu dla „Berliner Zeitung”, w którym powiedział m.in. (tłumaczenie Onet.pl): „Putin zawsze mówił, że nie interesuje go przejmowanie kontroli nad zachodnią Ukrainą — ani inwazja na Polskę, czy inny kraj przy granicy. Jedyne, co mówi to: chce chronić rosyjskojęzyczną populację w tych częściach Ukrainy, gdzie mówiący po rosyjsku boją się zagrożenia ze strony skrajnie prawicowego ruchu”. Retoryka Putina jeden do jednego…
Oraz:
„To jest pokaz rusofobii. Ludzie w Polsce są bardzo podatni na zachodnią propagandę. Chciałbym im powiedzieć: 'Jesteście braćmi i siostrami, zbierzcie waszych liderów, żeby przerwali tę wojnę i pomyśleli, o co w niej w ogóle chodzi?. A chodzi o to, by bogaty Zachód się bogacił, a biedni wszędzie jeszcze bardziej biednieli.”
Ludzie w Polsce są bardzo podatni na zachodnią propagandę
Kurtyna.